Wątek: 13th Precinct
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2016, 13:17   #129
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Apteczkę znalazła bez problemu. W sumie to nawet dwie lub trzy licząc po miejscach. Leki znajdowały się w łazience jak również w obu nocnych szafkach w sypialni państwa Malkins. Była tam cała gama prochów, maści i płynów, lecz nic co zainteresowałoby detektyw Wierzbovsky. Doświadczoną już co nieco kobietę, wiedzącą gdzie należy szukać skrytek. Pan Malkins miał takową pod szafką. Na taśmę przykleił tam automatyczną strzykawkę oraz pojemnik z neurolitium, najbardziej popularnym środkiem stosowanym przy problemach z przyjęciem się wszczepów. Z tego jak to ukrywał, prawdopodobnie ukrywał to przed żoną, a z raportu o stanie zdrowia, jaki Leah otrzymała z komendy, najwyraźniej również przed lekarzem. Neurolitium było lekiem na receptę wydawaną jedynie przez specjalistów od wszczepów, więc musiał zdobyć to nielegalnie.

Historia chorób nie była długa. Ot, zwykłe rzeczy typu grypa, jak również jakieś problemy ze stawami czy inne tego typu drobnostki związane z wiekiem. Oboje mieli też wszczepy organów wewnętrznych - nerka i wątroba u pana, żołądek i jakieś inne wnętrzności u pani, których łacińskich nazw Wierzbovsky nie zrozumiała. Do tego regularne, jeszcze dość eksperymetalne terapie odmładzające przy pomocy nanobotów. Zresztą, gdy się im przyjrzało, przebijając się przez otoczkę rozkładu i napuchnięcia, to wydawali się na oko młodsi niż w kartotece.

Plany architektoniczne, nie zawierające żadnych z wewnętrznych modyfikacji mieszkań, na niewiele się zdały. Wszystko na nich wyglądało mniej więcej tak jak w rzeczywistości. Wyjrzenie za okno też nie pomogło - po przeciwnej stronie niezbyt szerokiej ulicy stał taki sam rząd budynków, różniących się od siebie drobnymi szczegółami jak kolor i wysokość.

Ferro jeszcze się nie odezwał, za to Groot otworzył. Wyglądał niewiele lepiej niż dnia poprzedniego, co ładnie podkreślało fakt, że jeśli pracował to na pewno nie na stałym etacie od 8 do 16. Tym razem nie podglądał też przez wizjer, bo wyglądał jakby go obudziła. Konieczność naciśnięcia dzwonka dwa razy także na to wskazywała.
- A, to pani - burknął. - Co się stało? - przetarł powieki i nieogoloną twarz.
 
Sekal jest offline