Charlie
Namaczam te niby pochodnie w oleju (sztuk 3) zapalam jedną daję Harr'emu później drugą i wręczam Labalve'mu (kurcze to się odmienia w ogóle?) trzecią podpalam i zostawiam sobie.
"Dobra chłopaki idziemy w ten tunel." Mówię i popycham Labalve na przód. W końcu ruska nie szkoda i może kundla szlag trafi. - myślę
__________________ :swir: I don't suffer from my insanity, I enjoy it. :swir: |