|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-05-2007, 15:04 | #31 |
Reputacja: 1 | A więc w końcu zdecydowaliście sie wejść do środka. Idziecie ciemnym korytarzem, kierujecie się w kierunku jedynej palącej się żarówki w nadziei że tam coś będzie czy można by sobie oświetlić dalszą drogę. Dopiero teraz zauważacie że na przeciwko jedynej palącej się żarówki jest wejście do jakiegoś pokoju. Jednak ślady krwi prowadzą dalej, urywając się w ciemności. Decydujecie się wejść do pokoju, wskakujecie jak drużyna SWAT gotowi na wszystko. Na wasze szczęście w pokoju nie ma nic co jest dla was niebezpieczne, przynajmniej się wam tak wydaje. Pokój ma około 16 m^2, drzwi do pokoju leżą na ziemi przed wami, na przeciwko was pod ścianą są 3 pionowe szafki takie jak są w szatniach. Na tym miga jarzeniówka, obok szafek leży oparty człowiek o ścianę który jest cały we krwi. Przyczyną śmierci musiały był liczne przekłucia na całym jego ciele a szczególnie klatce piersiowej. W ręce trzyma glock'a z odrzuconym zamkiem (chyba się to tak nazywa ) do tyłu co świadczy o braku amunicji. Człowiek wygląda na typowego pustelnika podobnego do tamtego mężczyzny z pustyni. Po przeciwnej stronie leży sterta szmat obok niej natomiast jest jakiś 5 litrowy baniak podobny to tych na benzynę. Na baniaku widnieje żółty napis "OIL".
__________________ "I never make the same mistakes twice" -- by Me :P |
01-05-2007, 15:30 | #32 |
Reputacja: 1 | *Błyskawicznie podnoszę się z ziemi i udaję, że tak miało być i, że celowo się potknąłęm* -Właśnie to chciałem zrobić! *Biegnę w stronę światła <Światełko w tunelu>* |
01-05-2007, 18:58 | #33 |
Reputacja: 1 | Charlie Hmm olej? Czyżby tutaj był jakiś generator? "Harry osłaniaj tyły sprawdzę te szafki i nowego kolegę." Mówię po czym obszukuję zwłoki i otwieram szafki.
__________________ :swir: I don't suffer from my insanity, I enjoy it. :swir: |
02-05-2007, 01:16 | #34 |
Reputacja: 1 | W jednej szafek, znaleźliście starą lampę naftową. W następnej kilka kijów z owiniętymi szmatami na końcach. Kije bardzo przypominały prowizoryczne pochodnie. W ostatniej szafce znaleźliście porządny nóż wojskowy w oprawię. Natomiast przy ciele nie było niczego szczególnego. W zasadzie ciężko było cokolwiek dostrzec przez tą krew. Człowiek był poprzebijany na wylot jakimiś okrągłymi ostrzami które w momęcie wyciągania wyszarpywały część mięsa. Gdy próbowaliście wyciągnąć broń z ręki mężczyzny, wyrwaliście całą rękę która i tak się słabo trzymała reszty a i uścisk na broni jest jeszcze potężny. Widać przed śmiercią musiał być bardzo poddenerwowany i kurczowo trzymał się broni. Gdy wyrwaliście rękę od razu odrzuciliście ja od siebie z obrzydzenia. Ciało po chwili powoli osunęło się na prawą stronę.
__________________ "I never make the same mistakes twice" -- by Me :P |
02-05-2007, 20:03 | #35 |
Reputacja: 1 | Harry Cholera chyba ktoś miał tu niezłą zabawę. Powiedziałem sprytnie biorąc nóż i zostawiając resztę gratów i tak do użytku grupowego. |
02-05-2007, 23:42 | #36 |
Reputacja: 1 | Charlie Namaczam te niby pochodnie w oleju (sztuk 3) zapalam jedną daję Harr'emu później drugą i wręczam Labalve'mu (kurcze to się odmienia w ogóle?) trzecią podpalam i zostawiam sobie. "Dobra chłopaki idziemy w ten tunel." Mówię i popycham Labalve na przód. W końcu ruska nie szkoda i może kundla szlag trafi. - myślę
__________________ :swir: I don't suffer from my insanity, I enjoy it. :swir: |
02-05-2007, 23:58 | #37 |
Reputacja: 1 | A więc decyduje się iść dalej ciemnym tunelem. Przed wam widać tylko parę metrów z 3 może 4. Drepatacie gdy nagle Charlie następuje na coś, słychać taki dziwny dźwięk miażdżonego mięsa. Charlie spogląda na dół po czym widzi jakąś nogę, uciętą w kolanie, bardzo prawdopodobne że jest to noga tego mężczyzny z pustyni. Trochę zszokowana odskakuje na bok po czym. Omijacie ją i idziecie dalej. W miarę jak zagłębiacie się smród stęchlizny mija, teraz czuć tylko spalone obwody i kable. Docieracie do zakrętu, który skręca w lewo. Przygotowujecie się, by w końcu wyskoczyć gotowi zza zakrętu. Macie szczęście tym razem nie było nic za nim, tylko pusty korytarz który urywa się w ciemności. Powoli dreptacie dalej gdy nagle, słyszycie jakiś dziwne piknięcie. Zatrzymaliście się i stoicie w bezruchu. Patrzycie dalej w ciemność, ale nic nie widać. Nagle pojawiają się jakieś cztery czerwone punkty, dwa są niżej dwa trochę wyżej ale blisko siebie. Owe punkty wiszą w powietrzu nie ruchomo nagle zaczynają się ruszać, a wy słyszycie uderzanie metalu o metal. Przypomina wam to kroki lecz bardzo nie równe i za dużo jak na człowieka i za mało na czworonożnego zwierzo-podobnego czegoś. Wraz z dziwnymi krokami słyszycie drapanie metalu o metal, tak jakby ktoś wziął ostry szpic i drapał nim o metalowe ściany bunkru. Czerwone punkty zbliżały się bardzo powoli, a wy nie macie zielonego pojęcia co to jest. Chcecie uciekać lecz jesteście spraliżowani. Nasuwa się wam pytanie co to jest i co wam zrobi jak się zbliży.
__________________ "I never make the same mistakes twice" -- by Me :P |
03-05-2007, 10:55 | #38 |
Reputacja: 1 | -Ku***! To ten psychol z kolcem! Strzelajmy! *Chwytam karabin w ręce i strzelam w ciemność pięć razy, po czym pospiesznie zmieniam magazynek* |
03-05-2007, 12:30 | #39 |
Reputacja: 1 | - DObra, zostanę...- zabrałem sie za łatanie dziury. Po zrobieniu tego stwierdzilem, ze nie ma frajera i idę do nich. A że chodzic to wstyd, rusyzłem wozem.
__________________ Chcesz grać,a le nie znasz systemu WFRP II? Szkoda, co? Wal na 7704220 i opowiedz o postaci, zmienimy ja na liczby! |
03-05-2007, 13:42 | #40 |
Reputacja: 1 | O shit! Pospiesznie opieram pochodnię o ścianę i wystrzelam nad Labalvem z kuszy w jeden z punktów. Myślę, że jak z tego wyjdę cało, to już nigdy więcej nie będę ratował tyłka ruskowi. Po wystrzale chowam się za Labalvem, by mnie nie dosięgnął przeciwnik i czekam co się stanie ładując kuszę. Uśmiecham się kretyńsko widząc oczyma wyobraźni Labalvego rozpieprzonego na ścianie. |