Véronique
Ucieszyłam się, kiedy Terry zapytał o kryptologię. Przynajmniej potrafił słuchać, nie to co inni...
- Ogólnie rzecz biorąc jest to nauka o przekazywaniu zaszyfrowanych informacji tak, aby nikt nie mógł ich odczytać... No, prawie nikt. Kryptologia dzieli się na kryptografię i kryptoanalizę. Ja zajęłam się tym drugim, które polega na łamaniu zaszyfrowanych wiadomości – wyjaśniłam z uśmiechem. Nie wiedziałam, że ktoś może się tym interesować.
Cóż, zrobił na mnie wielkie wrażenie.
- Jeśli zaś chodzi o Francję – powiedziałam, odrzucając rękoma włosy, które opadły delikatnie na ramiona. – Tak, urodziłam się w Paryżu, ale mieszkałam tam tylko około sześciu lat.
Spojrzałam w niebieskie (tak?) oczy Terry’ego, po czym się uśmiechnęłam i odwróciłam szybko wzrok w inną stronę.
- Do rejsu, w gruncie rzeczy...namówiła mnie siostra - odpowiedziałam. Przecież nie mogłam powiedzieć, iż miałam nadzieję, że na statku ktoś się we mnie zakocha z wzajemnością...głupio by to zabrzmiało. - Może wy teraz coś powiecie?
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Ostatnio edytowane przez Cold : 02-05-2007 o 23:57.
|