WÄ…tek: 13th Precinct
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2016, 23:46   #130
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Tajna skrytka z neurolitium wyjaśniała zagadkę wielu wkłuć. Malkins zafundował sobie wszczep, aplikował leki na przyjęcie i niewiele to miało wspólnego z samym zabójstwem gdzie złoty strzał dostał i on i żona.

Plany budynku ani widoki na nowojorskie osiedle nie olśniło Wierzbovsky. Zbieżności zabójstw nie potrafiła na tą chwilę wyjaśnić. Dlaczego Malkinsowie a później Nova? Z powodu androidów? Pewnie połowa Wielkiego Jabłka miała podobne modele a padło właśnie na parę sąsiadów przy 18-stej ulicy...

Grootowi błysnęła, gwoli formalności, holoodznaką.
- Mogę wejść? - zasugerowała.
Chciała raz jeszcze go przemaglować w kwestii relacji z Malkinsami, czy ich znał, widywał, czy cisza i ich nieobecność nie wzbudziły w nim podejrzliwości. Później kilka rutynowych pytań o jego pracę i dlaczego drugi raz z rzędu nakrywa go na kacu bo pewnie dzień wcześniej balował. Na koniec przyciśnie go dlaczego kłamał w kwestii Novej, mówił że nie zna a śledził jej profil i wrzucał newsy na holonecie. Dobrze byłoby się rozejrzeć po mieszkaniu... Poprosić o wskazanie łazienki a w między czasie rzucić okiem na jego lokum. Coś w van Groocie śmierdziało. Przede wszystkim fakt, że żyje. Musiał coś zauważyć. Musiał mieć choć przeczucie, że dzieli piętro z samymi trupami.
 
liliel jest offline