Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-03-2016, 00:06   #57
snake.p
 
Reputacja: 1 snake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwu
Waightstill obserwował przedpole domu przez szparę w ścianie. - O kurwa! - wyrwało mu się - oni są coraz bardziej dziwaczni. Ciekawe, co będzie dalej? - wyraźnie zaczął mu dopisywać czarny humor od nadmiaru wrażeń. Widząc, że Max i Konrad ruszają na zewnątrz, dołączył do nich, mrucząc: - Może ten cudak uspokoi się, gdy zobaczy takiego chaośnika jak ja. - Co prawda nadal pamiętał pogawędkę z Lotharem, ale przy takiej obstawie nie obawiał się, że znowu wpakuje się w kłopoty.

Na podwórzu zabrał od razu głos: - Hej, Maurice! To ja, Waightstill z Amudsiedlunga! Pamiętasz mnie? Chaos i nas dosięgnął, już nie biją u nas mutantów! Ludzie się zbierają, by stawić w kupie czoło złu! A wy tu sami jak pustelnicy! Szukamy tych, co uszli przed prześladowaniami Lothara, by wracali do domu!
 
snake.p jest offline