Wow. To się nazywa wejście smoka
Co do cech to jestem za. Właściwie miałbym nawet powód, żeby parę punkcików mieć w pilotażu, wszak Max nalatał się w swoim życiu na kontrakty z ojcem, a on był pilotem. Coś tam synowi pewnie chciał przekazać ze swojego fachu. W sumie niepotrzebnie naładowałem tyle w cechy ofensywne, skoro mamy do dyspozycji trzech soldatów.
No ale jak mamy czekać do wylądowania, to na razie wszystko, co Goldmann może zrobić, to sprzedać im trumnę i metr ziemi na jakiejś planecie ^^
E. jak tu wygląda pomaganie innym graczom w wykonywaniu akcji? Jeśli gładkolicy zadeklarowałby pomoc naszej uroczej damie, dostałaby za to jakieś bony?