Wątek: Wojna o Miguaya
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2007, 09:12   #36
Aivillo
 
Aivillo's Avatar
 
Reputacja: 1 Aivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnieAivillo jest jak niezastąpione światło przewodnie
Ciemna, głucha nocy otuliła we śnie całe miasto dając ludziom wytchnienie od codzienności i mozołu życia. Dla niektórych sen to najpiękniejszy dar, jedyny moment dla samego siebie, jedyna chwila odpoczynku. Tych, którzy nim szastają, nieszczą i uciekają od niego prędzej czy później dopada. Jest jak mgła- ulotny i gęsty, eteryczny. Wielu chciało posiąść jego tajemnice, zbadać jego sens, ale jest to niemożliwe. Wydaje się, że sen jest tylko kilkugodzinną iluzją, która ogarnia nas każdego dnia. Jedno jest pewne dzisiejsza noc w Kreuam to jedna z najspokojniejszych nocy od wielu tygodni. Może spowodowane jest to ucieczką ponad połowy ludności, albo aurą żałoby wiszącą nad miastem? Idealna chwila dla wszelakich rzezimieszków, którzy używają ciemności jako zasłony, pewnego rodzaju kaftanu bezpieczeństwa, szansy. Włóczy się ich wtedy wielu po tych zapomnianych, określanych mianem "złych" i "niebezpiecznych" dzielnicach w poszukiwaniu swego celu. Polują, tak jak sowa poluje na mysz schowaną wśród lichych gałązek i źbeł suchej trawy. Pewna kobieta przemykała szybko między ulicami licząc takty swego bijącego z zawrotną prędkością serca serca. Ucieka na paluszkach tak, by powieszchnia stopy muskająca taflę zimnego kamienia była jak najmniejsza. Biegnie niemal bezszelestnie i kiedy już jest pewna, oddycha z ulgą i staje pewniej na gruncie. Na ten właśnie moment czeka każdy zły. Wtedy to podchodzi niezauważalnie i atakuje ofiarę od tyłu. Jednak tym razem szara myszka uciekła bezwzględnemu puchaczowi i ukryła się w swojej kryjówce. Oby zawsze miała takie szczęście.
Zbawienny sen ogarnął także większość z was. Regenerujecie siły przed tym trudnym dniem, który was czeka. Ale właściwie jeszcze się nic nie wydarzyło więc może te wszystkie zmagania przyjdą wam z łatwością. Może wszystko okaże się tylko słabym żartem z waszych nerwów i psychiki. Nic nie jest pewne.
Lisbeth znużona alkoholowym upojeniem spła oparta o kotuar, a Dramn jak zawsze przeniósł ją delikatnie na posłanie w ciemnej pakamerze wśród starych butelek i beczkach po piwie gdzie już nie raz spędzała noc.
Nieliczne zegary wybiły właśnie drugą.
 
Aivillo jest offline