Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2016, 18:17   #110
Zormar
 
Zormar's Avatar
 
Reputacja: 1 Zormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputację
Nidrim obserwował Tajgę, gdy ta za pomocą kilku słów oraz gestów uzyskała od dzieciarni potrzebne im informacje. Zaciekawiło to Nidrima tym bardziej, że ten nie znał się na miejskim życiu. Znał pola bitew, wiedział czego się spodziewać, oczekiwać, lecz miasto i jego pola walki były inne. Tutaj władały słowa oraz spryt. To drugie również było cenione na polu walki, lecz w mieście miało inną postać, gdyż i oręż, którym tutaj władano był innego rodzaju.

Wedle zdobytych informacji udali się do "Kła Worga". Ciekawa nazwa. Spodziewałby się jej w innych miejscach, lecz po chwili dłuższego zastanowienia doszedł do wniosku, że raczej nie było lepszego miejsca dla przybytku tego typu. Umiejscowienie gwarantowało przepływ klienteli z różnych części miasta, a nazwa zapewne przyciągała awanturników, czy poszukiwaczy przygód. Zapewne część z nich nie znajdowała tutaj jednak miejsca jeżeli nie potrafiła się zachowywać.

Bard zaczął gadać jak najęty. Nidrim wiedział, że gdy ktoś jest zdenerwowany, czy też zaczyna go opanowywać strach, chce on to ukryć za pomocą natłoku słów, tka w ten sposób pajęczynę, której zadaniem jest odciągnąć rozmówcę od tematu, który powoduje u niego strach, lub podobne odczucia. Zatem było prawdopodobne, że bard coś wiedział, lecz ze strachu przed kimś, lub czymś, nie chciał o tym gadać. Decyzja jak to się potoczy pozostawała w jego mocy. Przynajmniej na razie.
 
Zormar jest offline