Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2016, 18:48   #319
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Bitwa była krótka i brutalna, choć zwycięska. Karl nie zwracał uwagi na stan pozostałej ochrony karawany. Sam był ciężko ranny i siedząc na piachu tamował krew z najdotkliwszej rany.

- Mahtmasi... psia jego mać.
- mruknął pod nosem i zhaltował dłonią maga przywołując go do siebie i mówiąc przy tym - Pora cię przeszkolić. Jak byś był tak miły to udzielę parę wskazówek jak się raną zająć... czarokleto.

W końcu magus chwalił się tym, że na ranach się zna. Co prawda, oprawca powątpiewał w jego zdolności i wolał go poprowadzić krok po kroku, niż wykrwawić się na śmierć. Co prawda częścią ran sam mógłby się zająć... Tylko stracił dość krwi i do tego dłonie nie były takie pewne jak przed bitwą. Poza tym, wolał mieć czarnowróża na oku. "Nigdy nie ufaj magom..." mruknął w myślach.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline