Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2016, 19:34   #153
Morfik
 
Morfik's Avatar
 
Reputacja: 1 Morfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputację
Zawsze powtarzał sobie, nie bierz wszystkiego, co wpadnie ci w łapy. Chociaż odrobina umiaru. Oczywiście, jeszcze nigdy nie posłuchał swojego wewnętrznego głosu i teraz miał za swoje. To na pewno przez to wszystko, że nigdy nie miał matki ani ojca, może oni nauczyliby go rozsądku. Teraz za pewne już by nie żyli, ale gdyby rzeczywiście zmarli, to po tym, co tu zrobił, wstaliby i umarli jeszcze raz.
Czy w końcu nauczy się trzymać ręce w kieszeniach, przynajmniej jeżeli znajduje się w tak podejrzanym miejscu jak to? Wcale by się nie zdziwił, jakby po tym wszystkim, został wyrzucony z grupy… O ile oczywiście ktokolwiek przeżyje ten pojedynek.

Markas nigdy nie widział czegoś takiego. Oczywiście, kiedy spał nieprzytomny po zapiciu się w lesie, (dlaczego akurat w lesie, tego nawet on sam już nie pamiętał) często chodziły po nim małe żuczki, ale to, co stało przed nim, to już była przesada.
Potwory jako pierwsze ruszyły do ataku. Markas zbladł, gdy zobaczył, jak duże obrażenia zadały Lorathowi. Jego drużyna nie mogła nawet trafić jednego skarabeusza. Oczywiście jedynym członkiem drużyny, który był w stanie cokolwiek zrobić w tej sytuacji był Brog. Chwała jakiejś sile wyższej, że był on razem z nimi.

Wszystko działo się bardzo szybko. Markas nie był w stanie zranić, ani jednego stwora. To nie była jego najlepsza walka, najpierw zaatakował go cały rój, a później te gigantyczne żuki rzuciły się na niego. Najpierw nieprzytomny padł Brog. Wtedy łotrzyk doszedł do wniosku, że tym razem nie przeżyje tej walki. Widział jeszcze walczących towarzyszy, później już tylko ciemność…
 
Morfik jest offline