Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2016, 20:34   #59
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Egon uśmiechnął się na pytanie zadane przez Felixa.
- Wiesz, Maurice dużo czasu spędza poza schronieniem, nierzadko w nocy. Do tego widział wiele złego, czego ja nie doświadczyłem. Moim zdaniem po prostu za dużo sobie wyobraża, na każdym kroku widzi potwora który chce nas wszystkich zabić. Nie słuchałbym się jego w tej sprawie. To jest dobry chłop, ale ta cała sytuacja źle na niego wpłynęła. No i poza tym, jak widać żyjemy, a jedyny potwór siedzi o tam, w klatce - wskazał miejsce gdzie siedzi Selina.

Victoria również odpowiedziała na pytanie skierowane w jej stronę.
- Na zwierzętach się zbytnio nie znam, więc nie wiem czy to przez zimno, lecz to fakt że wszystko co żywe ucieka gdy w bliskiej okolicy zalęgnie się chaos. Nie jest to aż tak dokładnie zbadane, ale mamy solidne przypuszczenia że zwierzęta raczej nie mutują właśnie dzięki tej ucieczce, tak więc "roznoszenie" mutacji przez tychże jest raczej niemożliwe, bądź marginalne.

Ochotnicy wyszli na zewnątrz, a z każdym ich krokiem w kierunku miejsca spotkania Maurice wyglądał na coraz to bardziej przestraszonego. Jego oczy przeszukiwały bohaterów wzrokiem zupełnie jakby był pewien tego że któryś z nich ma złe zamiary. Gdy ochotnicy byli wystarczająco blisko Maurice cofnął się o krok sugerując tym że nie widzi potrzeby aby bardziej się do siebie zbliżyć. Mutant początkowo nie mówił nic tylko przyglądał się każdemu z bohaterów, chociaż na dłużej swój wzrok zawiesił na bartniku. Ciszę przerwał rzeczony rzemieślnik który postanowił się przywitać.

- Jakoś mi nie wyglądacie na naznaczonych - zaczął szorstko, chociaż później jego ton nieco złagodniał - chociaż faktycznie, ty Waightstillu wyglądasz na nieco większego i ..... , a chyba już dawno nie jesteś dzieckiem, żeby dalej rosnąć, co nie? - zażartował dość sztywniacko.

- Jeśli to co mówicie jest prawdą, to chyba czas na nas, po tym co tu przeżyliśmy to chyba najwyższy czas aby wracać. A w ogóle jak to się stało że Lothar już nie goni naznaczonych? W ogóle jak z jedzeniem? Skoro wróciliście to chyba się udało, nie? Jeszcze dużo dnia zostało, chyba zdążym do wsi wrócić przed zmierzchem nie? Ja tylko kilka rzeczy przygotuje i możemy ruszać. Tylko ... widzieliście Selinę? Trzeba coś z TYM zrobić. Ja nie mam zamiaru się do niej zbliżać, wypuścić się nie da, ubić bym nie mógł.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline