Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2016, 21:25   #129
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Saul z Jackiem spojrzeli ponownie na siebie w milczeniu i skinęli czołami w ponurym porozumieniu. Obaj powoli z determinacją przesuwali się ku mężczyznom, którzy nie byli jeszcze świadomi ich obecności. Krzyki i jęki katowanych niepełnoletnich dziewczyn doprowadziły do wrzenia krwi w ich żyłach, bicie serca przyśpieszało z każdym stawianym krokiem, zdawało się wypełniać ciało i pokój, adrenalina uderzyła , gdy zacisnęli mocniej palce na broni.
W tym momencie Lirael trzymająca nogę przy drzwiach poczuła napór na drzwi, który przesunął ją i plecak oparty o drzwi, o parę centymetrów. Szybko reagując z całych sił uderzyła ciałem o drzwi domykając je z głośnym trzaskiem. Darren otwierający drzwi do pokoju napotkał cięższy napór w drzwiach niż się spodziewał, za nim zdecydował pchnąć mocniej drzwi domknęły się trzaskiem odpychając go o parę kroków. Usłyszał za drzwiami kolejny metaliczny trzask przesuwającego się zamka. Lirael udało się przesunąć zardzewiałą przesuwkę przy zamku.
Obaj oprawcy w szatach usłyszeli zatrzaskiwane drzwi i obejrzeli się w ich kierunku. Mężczyzna, który był przy Sophie nawiązał kontakt wzrokowy z Jackiem, a następnie z opadającą na niego rozpaloną pochodnię. <plask> <krak> <trzask> <pssss> Rozbrzmiała gromada satysfakcjonujących odgłosów, gdy pochodnia uderzyła w lewe oko wpychając je głębiej w oczodół, łamiąc kość policzkową pochodnia blokuje się w powiększonym oczodole w rezultacie łamiąc się na pół orając ostrymi strzępami dalszy policzek i usta. Płomień wypala oczodół brwi i nos nim tryskająca krew z policzka zaleje i ugasi żar. Mężczyzna z krzykiem i przerażeniem opada na kolana zezując zdrowym okiem na kawał drewna wystający z sąsiedniego oka. W szale macha nożem przed sobą, ale nie udaje się trafić Jacka.
Drugi z oprawców ogląda się na drzwi, później na krzyczącego przeraźliwie kolegę. – Co do kur, aaaaaglllhhhh! Ostre szarpnięcie wzbudza odruch wymiotny, gdy ostrze Saula przebija szyje od tyłu na wylot. Mężczyzna dławiąc się wymiocinami tłumionymi przez stal i spływającą krew walczy o oddech, który wraz z czubkiem ostrza wychodzi coraz bardziej z szyi. Czubkami palców w szoku dotyka ostrza sterczącego w gardle, wytrzeszcza przeraźliwie oczy pojmując co się stało, wzdryga się i pluje z ust krwią na dziewczynę pod nim. Bulgot w ustach cichnie, gdy bezwładne ciało opada na dziewczynę ciągnąc ze sobą Saula kurczowo trzymającego sztylet. Pobijana dziewczyna patrzy Saulowi prosto w oczy, w jej spojrzeniu jest upokorzenie, gniew, szał, ale również wielka satysfakcja ze śmierci oprawcy. Nagle krzyczy w gniewie i obrzydzeniu: - Ściągnij tego skurwiela z zemnie, wyjmij go z zemnie! – Wierzga wciąż przywiązana do stołu próbująca strącić z siebie trupa i przylegającego do niego Saula.

Gdy Wojownik szamotał się z przebitym włócznią mężczyzną, z każdym zamachem rozcinając jego ranę pod nowym kątem Amelia przyjrzała się rozerwanej barierce tuż za jego plecami. Słysząc krzyki Margaret zdecydowała się powoli opuścić na piętro niżej. Gdy wisiała na rękach i opuszczała ciało kątem oka zerknęła na przebieg walki mężczyzn oraz na płonące laboratorium za nimi. W oparach mgły, dymu i w językach ogniach zobaczyła czołgającego się mężczyznę w czerwonych szatach. W jego rozerwanej twarzy tkwiły palące się odłamki drewna, włosy na głowie skwierczały od liżących je płomieni. Spojrzenie pełne bólu, rozpaczy i nienawiści przeszyło ją do szpiku kości, po kręgosłupie przeszedł dreszcz, a ręce się spociły i zadrżały tracąc pewny chwyt. Amelia spadła do sali balowej opadając na nogi, poczuła jak prawa stopa przekręca się boleśnie i zmusza ciało do runięcia na podłogę. Uderzając głową o dywan widzi ciągnące się ślady krwi prowadzące do kulejącego Bruno wychodzącego z zakrwawionego pokoju z Margaret pod pachą. Za nimi idzie lalka niczym groteskowy karzeł z zakrwawionym nożem sterczącym w kieszeni. W rękach trzyma pokaźny plik płyt adapterowych, które pojedynczo rzuca w Bruno. – Chopin nie pasuje? To może Bach? Co powiesz na Mozarta? Jestem pewien, że Vivaldi wpadnie ci w ucho! – Płyty ze świstem szybują obijając chłopaka. Margaret znowu piszczy widząc brata w wyraźnym bólu. Amelia wyciąga rewolwer przed siebie, ale zbyt kręci jej się w głowie by oddać celny strzał.

Wojownik dokończył swą nocną toaletę i udał się na południe. Trafił do sypialni gdzie leżało ciało obcego mężczyzny pociętego wielokrotnie nożem. Świeże ślady krwi prowadziły za plecy Wojownika do złamanych barierek, z których mógł zeskoczyć na parter do sali balowej. Kątem oka zauważył Amelie, dziewczynę która wchodziła z nim do domu mierzącą z rewolweru przed siebie. Z kierunku do którego mierzyła było słychać krzyki i piski dziewczynki. Wojownik mógł udać się także na lewo do drzwi wychodzących z sypialni by przejść do kolejnego pomieszczenia.

Mapa

Piętro:


Korytarz <-Sypialnia (błogosławiony pokój, lepsze rzuty w testach, gdy tu jesteś) <- Biblioteka (+1 do wiedzy raz na grę, po przeczytaniu książek)
Laboratorium, Korytarz z pomnikami
Balkon(zejście do sali balowej), Zejście na parter
Sypialnia





Parter:


Cmentarz, Schody na piętro
Laboratorium <- Korytarz <- Patio <- Gralnia <- Korytarz -> Zapadnięty (test na szybkość by przejść dalej)
Szklarnia <- Okopcony <- Rupieciarnia (Spowalnia o -1 szybkość na jedną turę) <- Przedsionek -> Kuchnia
Ogród, Drzwi wejściowe
Balowy <- Zakrwawiony -> Salon




Piwnica:

Schody na parter <- Tunel -> Sala tortur
Krypta <- Magazyn (+1Siła) <- Dywan -> Most -> Sejf
Jezioro -> Organy
Magazyn

Siłownia (+1 Szybkość)
Służebny -> Winnica


 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 02-04-2016 o 20:15.
Ranghar jest offline