Przepraszam, że się odezwę. Nie lubię odzywać się w komentarzach, ale to zrobię.

Dla mnie system realistycznych ran nie robi problemu, póki te minusy są rozdzielane z głową. Jeśli dobrze pamiętam, to Weddien dostał -5 do WW za ranę nogi. Jest to bez sensu, bo powinien dostać minus do szybkości i wynika to z logicznego myślenia, nie z tabelek.
To samo z gojeniem się ran. Zadrapania leczą się zdecydowanie szybciej, ale tego nie jestem w stanie potwierdzić, Kiedyś sobie przebiłem stopę gwoździem i się szybciej zagoiła.
Nie patrzyłem na te tabelki, bo miałem wykichane tak naprawdę. Zostawiłem to w rękach MG. Gram, bo lubię grać dla historii, a nie dla mechaniki.

Mój post może nie wyglądać zbyt obiektywnie, bo lubię Nami i nic do Niej nie mam, ale to, co Ona Wam pisze, jest zgodne z prawdą. Nie ma w tym realistyczności, ale RPGi nigdy nie były i NIE SĄ realistyczne. Gdyby miały być, to musielibyśmy grać w życie i opisywać jak idziemy do sklepu kupić bułkę.

Elastyczność mistrza gry też jest ważna. Kenshi - masz naprawdę dobrych graczy, jednak nie każdy z nich testował ten system. Jeśli większość jest przeciwna jakiemuś rozwiązaniu, to należy go wycofać. Ja tak prowadziłem swoje sesje na żywo - wprowadzałem naprawdę różne rzeczy, a później się pytałem graczy czym im odpowiadają. W ten sposób wycofałem mechanikę karawany i system redukcji bonusów do różnych rzutów po otrzymaniu sporych obrażeń w systemie Pathfinder RPG. To działało i wszyscy byli zadowoleni. PBF nie różni się wiele od sesji na żywo.

Poza tym... Mam prośbę. Nie obrażajcie siebie nawzajem, bo to do niczego nie prowadzi. Nie kpijcie, nie naskakujcie itd.

Trochę chaotycznie napisane, ale chyba idzie zrozumieć.
Teraz wracam do pisania swoich bzdur na inne sesje. ^^