Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2016, 20:05   #20
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Druid młócił skrzydłami powietrze, wzbijając się na niewielką wysokość, by ominąć pobliski budynek, i sprawdzić cóż czai się za rogiem. Słuch i węch bestii był o wiele lepszy niżeli jej wzrok, to poprzez te zmysły chłonęła świat. Metaliczny odór krwi drażnił nozdrza, źródło szkarłatnego szlaku, musiało być blisko. Zakręcając w powietrzu, nad przyległą ulicę, która prowadził w stronę centrum miasta - tam gdzie unosiła się czarna sfera, umysł Chanda został przeszyty wizją. Czar który rzucił, pokazał mu możliwe losy w przyszłości. Wizja była krótka, lecz jasna. Widział siebie, leżącego w wielkiej plamie krwi, z powykręcanymi członkami. bez życia w oczach. Śmierć czaiła się gdzieś w tym mieście.

Zaraz potem świat wrócił do normalności, a druid zobaczył dwie sylwetki na końcu uliczki. Jednak pomagała poruszać się drugiej, która ledwo powłóczyła nogami. Z tej odległości, jedyne co druid mógł określić, to fakt, że osoba która poruszała się normalnie, była kobietą.

Stworzenie miękko przysiadło na krawędzi dachu, nieco bliżej pary. Człekopodobne - to już dobry wstęp. Pomagają sobie - w wyprawie było wiele dobrych osób, można by rzec że nawet byli w większości. Słuchał, licząc że trafi na znajomy głos. I na przewagę zaskoczenia, gdyby coś ich zaatakowało.

Jego uszy zadrżały lekko gdy wyłapywał nawet najlżejsze odgłosy. Dyszenie mężczyzny, który wspierał się na kobiecie, kroki obijające się o bruk, aż w końcu jej cichy głos.

- Jeszcze tylko trochę, na pewno znajdziemy tu jakiegoś kapłana… - kobieta brzmiała na wyczerpaną, ale nie to było ważne. Zasadniczym plusem był jej głos, znany Chandowi głos. Należał bowiem do organizatorki wyprawy, elfki Mythi.

- Mythio - Chand spróbował wydać z trzech tygrysich gardeł jak najłagodniejszy głos. Ale i tak zatrzymał się kilka metrów od nich - nawet wierząc w rozsądek elfki, a przecież zorganizowała wyprawę która poległa niemal w całości na pierwszych stu metrach - wiedział jaką formą przybrał - Przypomnij mi, czym mnie przekonałaś do wejścia tu razem z wami? -
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline