Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2016, 14:04   #64
Gveir
Banned
 
Reputacja: 1 Gveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumny
Ragnwald

Pierwsze starcie wyszło spektakularnie i co najważniejsze zwycięsko dla Indriadssona. Odskoczył na dwa metry od głównego nurtu walki, pozwalając, aby koń zatańczył na tylnych kopytach i obrócił się.
Sprawnym ruchem schował pistolet, by wyciągnąć rapier. Świetna robota, był nawet trochę zdobiony. Fantazyjny kosz przypominał konstrukcje z suchych gałęzi, które w magiczny sposób oplatały dłoń właściciela. Sama klinga była wykonana z przedniej stali, najwyraźniej jakiś estalijski mistrz musiał się natrudzić przy produkcji. A jak, myśleliście, że Ragnwald kupił tą broń? Pff, głupcy.

Ragnwald: Cechy przywódcze 31/62 test nieudany


Nie wiedział, czy to hałas bitwy, krzyki, a może zwyczajnie mieszkańcy byli zajęci walką o swoje życie - nikt nie odpowiedział na wezwania brodacza, mając go za kolorowe dziwadło na koniu.

Cóż począć, gdy wróg woła do walki?
Spiął konia, wyciągnął rapier by zaszarżować na bestię.

Ragnwald: Atak z konia (Walka wręcz) +10 za szarżę 80/45 test udany

Zbliżał się do nieświadomego swojego losu zwierzoczłeka. Pomiot odbił uderzenie topora, parując je na wysokości styliska. Chwycił jednego z drwali za dłonie i wbił łapę pełną kościanych wypustek w trzewia mężczyzny. Obrońca głośno jęknął i zwiotczał w uścisku.

Zwierzoczłek: Inicjatywa 50/37 test udany


Plugastwo zorientowało się w zamiarach rozbójnika, w porę odwracając się ku niemu, jednak zrobiło to zbyt późno, by móc jakkolwiek zareagować. Trzymanie martwego ciała nie pomagało w manewrach obronnych.

Kolejny kozi łeb wziął na siebie cios, tym razem było to jednak pchnięcie. Jedno, precyzyjne pchnięcie, zakończone w karku potwora.
Ragnwald nie wiedział o jednym - rapier nie nadaje się do walki z końskiego siodła. To broń szermiercza, kłująca. Pech sprawił, że ostrze zatopione w cielsku potwora, nie dało się tak łatwo wyjąć. Rozbójnik musiał puścić ostrze, gdyż pęd konia wyłamałby mu rękę z stawu, bądź zniszczył broń.


Pytanie: co zrobi Niedźwiedź z takim fantem?

Algrim


Algrim: Inicjatywa 53/70 test nieudany


Niestety, to nie krasnolud zerwał się jako pierwszy do ataku. Małpiszon ruszył ku krasnoludowi, sadząc dwa susy na przód by skrócić dystans. Ostatnie metry pokonywał normalnie, z bronią gotową do szarży.

Zwierzoczłek: Atak wręcz (Walka wręcz) 55/77 test nieudany


Pałka zatoczyła łuk, padając z góry. Ścierwo nie wzięło jednak poprawki na wzrost przeciwnika oraz jego szybkość.

Algrim: Unik (Zręczność) 36/30 test udany


Nasz brodacz schylił tylko głowę, przez co oręż przeciwnika zdołała przeczesać czubki jego włosów. Nie spowolniło to impetu Algrima..
..który swoją rozpędzoną masą wpieprzył się z bara w przeciwnika.

Było to nie małe zaskoczenie dla potężnej bestii z dwóch powodów: nie spodziewała się tego, a dwa nie sądziła, że krasnoludy są tak szybkie i mają aż tyle pary.

Poleciała w tył, razem z dzielnym wojownikiem, który uczepił się futra bestii. Szybkie lądowanie na plecach, z lekkim oszołomieniem.

Algrim: Atak bez broni (Walka wręcz) 95/27


Pierwszy cios poszedł.. w jaja Zwierzoczłeka. Bestia zawyła przeciągle, zwijając się z bólu jaki zdał jej przeklęty brodacz. Kolejny cios rownież wylądował na jajach.
Pozostałe pięć poszło w kozi łeb pomiotu. Raz za razem, potężne dłonie krasnoluda wydzierały życie z potwora. Przy drugim ciosie morda przypominała krwawy strzęp. Trzeci zniszczył ją, uwalniając pierwszą posokę tryskającą na krasnoluda. Czwarty i piąty zniszczyły łeb dokumentnie, pozostawiając Algrima całego w posoce.

Podniósł się do góry, oplatając swój oręż wokół ramienia.
Był pośród dwóch płonących chat. Mógł dostrzec drogę do centrum wioski, wystarczyło tylko obejść kolejną chatę.


Edgar

Wyćwiczonymi ruchami zawrócił konia. Nie zatrzymał go jednak w miejscu, jak zwykli robić to niedoświadczeni jeźdźcy. Zrobił mały nawrót w okół powalonego wozu, nie zwalniając biegu konia, przez co mógł ponownie rozpędzić się do pożądanej szybkości.
Za cel obrał trójkę potworów, które były gotowe na spotkanie z nim. Czekały.

Spiął konia i wypalił do przodu.

Nim pierwszy z nich zdołał wyskoczyć z lewej strony, Edgar

Edgar: Inicjatywa 88/10 udany


.. zdołał podnieść tarczę na pożądaną wysokość.
Zwierzoczłek: Atak wręcz (WW) 55/48 udany

Cios odbił się od tarczy, nie wyrządzając żadnej szkody.

Kolejny zamach mieczem, kolejny cel.

Edgar: Atak z konia (WW) +10 za szarżę 80/45 udany


Zwierzoczłek: Parowanie 55/36 udane


bestii udało się jednak sparować cios, przyjmując go na ostrze zakrzywionego tasaka.

To tylko rozwścieczyło kawalera, dodając mu siły do ataku na kolejnego, po drugiej stronie konia.

Edgar: Atak z konia (WW) 70/10


Tym razem pomiot nie zdołał ujść z życiem. Cięcie rozpłatało ciało na wysokości styku barku i szyi, wyrzucając litry krwi w powietrze.

Przegalopował dalej, między chaty.


Yrseldain

Elfa czekała poezja.

Yrseldain: Atak wręcz (WW) 89/80 zdany


Pierwszy cios, który spadł z góry, bowiem elf znajdował się w powietrzu, wylądował w czaszce pomiotu, całkowicie go zaskakując. Tancerz wojny wypuścił z dłoni ostrze, by przekoziołkować dla amortyzacji upadku.
Zaskoczony towarzysz swojego okropnego kumpla, zauważył tylko płomienną smugę, która pozbawiła życia jego brata. Smuga szybko zatrzymała się w miejscu. Tanecznym krokiem wyskoczyła do przodu, by szybkim cięciem

Yrseldain: Atak wręcz (WW) 89/38 zdany


Pozbawić życia kolejnego z oprawców. Przeszedł pod pachą przeciwnika, bowiem właśnie tam zatrzymał się jego cios. Wyszarpnął ostrze z głowy przeciwnika i ukrył się w mroku.

Cały hałas zaalarmował pozostałych, którzy zgromadzili się przy pobojowisku. Został tylko jeden, mordował dzieci. Pozostała trójka spoglądała na truchła, by po chwili stanąć na baczność. Ci, którzy mieli duże uszy, podobne do psich, zaczęli nimi strzyc. Pozostali wciągali powietrze w swoje nozdrza.
Chcieli wyczuć elfa.

Mieli pecha, bowiem Liściaste Ostrze obszedł ich z drugiej strony. Ustawili się w quasi kręgu, plecami do siebie.


Pytanie: jak zaatakuje nasz mściciel?
 
Gveir jest offline