Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 31-03-2016, 15:51   #61
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Rycerz czuł się w swoim żywiole. Sprawy dworskie czy polityka nie dawały tyle przyjemności co pozbywanie się plugastw z ziem Sigmara. Trzymają tarczę z wizerunkiem pantery na niebieskim tle i na białym krzyżu, która to nie raz ratowała go przed ciosami wrogów. W drugiej dzierżył pobłogosławiony miecz przez samego najwyższego przywódcy kultu Ulryka.

Po powaleniu dwóch bestii zrobił śmiały obrót koniem i zaatakował mieczem stającego do walki pierwszego z dziwactw tego świata. Miecz spadał na kozi łeb wroga uzbrojonego w topór.

Cios za ciosem, ale czujnie by nie sięgnęli zwierzoludzie jego czy wierzchowca. (Unik, parowanie) Kiedy źle się będzie działo odrywa się od przeciwników by zaszarżować powtórnie. Wykorzystuje przewagę wysokości i zdolności bojowe konia.
 
Hakon jest offline  
Stary 01-04-2016, 08:14   #62
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Nie podobała się Algrimowi ta niepotrzebna utrata inicjatywy... oj nie podobała. Wrogów było zbyt mało, aby porządnie się rozkręcić. Odpowiedzialny za to zwierzoczłek małpował przed nim skacząc jak głupi.

Ten konkretny zwierzoczłek popełnił trzy błędy.

Po pierwsze... nie dał się po ludzku zaszlachtować od razu - miałby łatwiejszą śmierć, a Algrim łatwiejszą robotę.
Po drugie... małpował przed Algrimem jak głupi, czym Algrima niemiłosiernie wkurwił. Śmierć musiała być więc brutalna i bolesna.
Po trzecie... rozkręcenie korbacza czy sięgnięcie po topór za pazuchę trwało zbyt długo dla rozgniewanego Algrima, a to oznaczało że musiał użyć...

Ostatecznie Algrim postanowił rozwiązać sprawę ręcznie. Zaszarżował na zwierzoczłeka wbijając się z niego w bara, poprawiając srogim butowaniem, z łokcia i lewymi sierpowymi...

w jaja.
 
Stalowy jest offline  
Stary 02-04-2016, 11:24   #63
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację
Zaśmiał się triumfalnie, oczy podeszły mu łzami szczęścia. Ot, kolejny piękny dzień, kiedy może mordować pierdolone bestie. Kto zna Ragnwalda jedynie z opowiadań, legend i babskich paplanin, zapewne odnosi wrażenie, że jedyną jego rozrywką jest rozcinanie trzewi bogatym kupcom oraz odcinanie im pełnych sakiewek złota. To tylko pewien sposób na życie i zabicia nudy! Jego pasją jest móc zatopić ostrze miecza w cielsku demonicznego, rogatego stwora, patrzeć jak skamle z rozszywającego go bólu, przyglądać się rogatej łepetynie, która rozpada się pod wpływem siły ołowianej kuli.

Chłopy! Chłopy!! - potężnie krzyczał wymachując rapierem, a koń wywijał pod nim tańce. - Tutaj psie syny! Kto żyw, niech nie traci ducha! Bij, zabij! - schował pistolet za pazuchę, mocniej chwycił swój rapier i zaszarżował na bestyję, która najbardziej wychyliła się od grupy. Nie miał ochoty, sam niczym dzik, wpakować się w drużynę większych od siebie stworów. Postanowił wykorzystać swoją przewagę szybkości oraz mobilności, aby podjazdem zadawać wrogom srogie rany.
 
Szkuner jest offline  
Stary 03-04-2016, 14:04   #64
Banned
 
Reputacja: 1 Gveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumny
Ragnwald

Pierwsze starcie wyszło spektakularnie i co najważniejsze zwycięsko dla Indriadssona. Odskoczył na dwa metry od głównego nurtu walki, pozwalając, aby koń zatańczył na tylnych kopytach i obrócił się.
Sprawnym ruchem schował pistolet, by wyciągnąć rapier. Świetna robota, był nawet trochę zdobiony. Fantazyjny kosz przypominał konstrukcje z suchych gałęzi, które w magiczny sposób oplatały dłoń właściciela. Sama klinga była wykonana z przedniej stali, najwyraźniej jakiś estalijski mistrz musiał się natrudzić przy produkcji. A jak, myśleliście, że Ragnwald kupił tą broń? Pff, głupcy.

Ragnwald: Cechy przywódcze 31/62 test nieudany


Nie wiedział, czy to hałas bitwy, krzyki, a może zwyczajnie mieszkańcy byli zajęci walką o swoje życie - nikt nie odpowiedział na wezwania brodacza, mając go za kolorowe dziwadło na koniu.

Cóż począć, gdy wróg woła do walki?
Spiął konia, wyciągnął rapier by zaszarżować na bestię.

Ragnwald: Atak z konia (Walka wręcz) +10 za szarżę 80/45 test udany

Zbliżał się do nieświadomego swojego losu zwierzoczłeka. Pomiot odbił uderzenie topora, parując je na wysokości styliska. Chwycił jednego z drwali za dłonie i wbił łapę pełną kościanych wypustek w trzewia mężczyzny. Obrońca głośno jęknął i zwiotczał w uścisku.

Zwierzoczłek: Inicjatywa 50/37 test udany


Plugastwo zorientowało się w zamiarach rozbójnika, w porę odwracając się ku niemu, jednak zrobiło to zbyt późno, by móc jakkolwiek zareagować. Trzymanie martwego ciała nie pomagało w manewrach obronnych.

Kolejny kozi łeb wziął na siebie cios, tym razem było to jednak pchnięcie. Jedno, precyzyjne pchnięcie, zakończone w karku potwora.
Ragnwald nie wiedział o jednym - rapier nie nadaje się do walki z końskiego siodła. To broń szermiercza, kłująca. Pech sprawił, że ostrze zatopione w cielsku potwora, nie dało się tak łatwo wyjąć. Rozbójnik musiał puścić ostrze, gdyż pęd konia wyłamałby mu rękę z stawu, bądź zniszczył broń.


Pytanie: co zrobi Niedźwiedź z takim fantem?

Algrim


Algrim: Inicjatywa 53/70 test nieudany


Niestety, to nie krasnolud zerwał się jako pierwszy do ataku. Małpiszon ruszył ku krasnoludowi, sadząc dwa susy na przód by skrócić dystans. Ostatnie metry pokonywał normalnie, z bronią gotową do szarży.

Zwierzoczłek: Atak wręcz (Walka wręcz) 55/77 test nieudany


Pałka zatoczyła łuk, padając z góry. Ścierwo nie wzięło jednak poprawki na wzrost przeciwnika oraz jego szybkość.

Algrim: Unik (Zręczność) 36/30 test udany


Nasz brodacz schylił tylko głowę, przez co oręż przeciwnika zdołała przeczesać czubki jego włosów. Nie spowolniło to impetu Algrima..
..który swoją rozpędzoną masą wpieprzył się z bara w przeciwnika.

Było to nie małe zaskoczenie dla potężnej bestii z dwóch powodów: nie spodziewała się tego, a dwa nie sądziła, że krasnoludy są tak szybkie i mają aż tyle pary.

Poleciała w tył, razem z dzielnym wojownikiem, który uczepił się futra bestii. Szybkie lądowanie na plecach, z lekkim oszołomieniem.

Algrim: Atak bez broni (Walka wręcz) 95/27


Pierwszy cios poszedł.. w jaja Zwierzoczłeka. Bestia zawyła przeciągle, zwijając się z bólu jaki zdał jej przeklęty brodacz. Kolejny cios rownież wylądował na jajach.
Pozostałe pięć poszło w kozi łeb pomiotu. Raz za razem, potężne dłonie krasnoluda wydzierały życie z potwora. Przy drugim ciosie morda przypominała krwawy strzęp. Trzeci zniszczył ją, uwalniając pierwszą posokę tryskającą na krasnoluda. Czwarty i piąty zniszczyły łeb dokumentnie, pozostawiając Algrima całego w posoce.

Podniósł się do góry, oplatając swój oręż wokół ramienia.
Był pośród dwóch płonących chat. Mógł dostrzec drogę do centrum wioski, wystarczyło tylko obejść kolejną chatę.


Edgar

Wyćwiczonymi ruchami zawrócił konia. Nie zatrzymał go jednak w miejscu, jak zwykli robić to niedoświadczeni jeźdźcy. Zrobił mały nawrót w okół powalonego wozu, nie zwalniając biegu konia, przez co mógł ponownie rozpędzić się do pożądanej szybkości.
Za cel obrał trójkę potworów, które były gotowe na spotkanie z nim. Czekały.

Spiął konia i wypalił do przodu.

Nim pierwszy z nich zdołał wyskoczyć z lewej strony, Edgar

Edgar: Inicjatywa 88/10 udany


.. zdołał podnieść tarczę na pożądaną wysokość.
Zwierzoczłek: Atak wręcz (WW) 55/48 udany

Cios odbił się od tarczy, nie wyrządzając żadnej szkody.

Kolejny zamach mieczem, kolejny cel.

Edgar: Atak z konia (WW) +10 za szarżę 80/45 udany


Zwierzoczłek: Parowanie 55/36 udane


bestii udało się jednak sparować cios, przyjmując go na ostrze zakrzywionego tasaka.

To tylko rozwścieczyło kawalera, dodając mu siły do ataku na kolejnego, po drugiej stronie konia.

Edgar: Atak z konia (WW) 70/10


Tym razem pomiot nie zdołał ujść z życiem. Cięcie rozpłatało ciało na wysokości styku barku i szyi, wyrzucając litry krwi w powietrze.

Przegalopował dalej, między chaty.


Yrseldain

Elfa czekała poezja.

Yrseldain: Atak wręcz (WW) 89/80 zdany


Pierwszy cios, który spadł z góry, bowiem elf znajdował się w powietrzu, wylądował w czaszce pomiotu, całkowicie go zaskakując. Tancerz wojny wypuścił z dłoni ostrze, by przekoziołkować dla amortyzacji upadku.
Zaskoczony towarzysz swojego okropnego kumpla, zauważył tylko płomienną smugę, która pozbawiła życia jego brata. Smuga szybko zatrzymała się w miejscu. Tanecznym krokiem wyskoczyła do przodu, by szybkim cięciem

Yrseldain: Atak wręcz (WW) 89/38 zdany


Pozbawić życia kolejnego z oprawców. Przeszedł pod pachą przeciwnika, bowiem właśnie tam zatrzymał się jego cios. Wyszarpnął ostrze z głowy przeciwnika i ukrył się w mroku.

Cały hałas zaalarmował pozostałych, którzy zgromadzili się przy pobojowisku. Został tylko jeden, mordował dzieci. Pozostała trójka spoglądała na truchła, by po chwili stanąć na baczność. Ci, którzy mieli duże uszy, podobne do psich, zaczęli nimi strzyc. Pozostali wciągali powietrze w swoje nozdrza.
Chcieli wyczuć elfa.

Mieli pecha, bowiem Liściaste Ostrze obszedł ich z drugiej strony. Ustawili się w quasi kręgu, plecami do siebie.


Pytanie: jak zaatakuje nasz mściciel?
 
Gveir jest offline  
Stary 03-04-2016, 14:45   #65
 
Eleishar's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputację
Dwóch z głowy, zostało czterech. Niestety zwierzoludzie nie byli tak tępi jak Yrseldain liczył i nie uciekli. Teraz trzeba było dalej przerzedzić ich szeregi. Trójka bestii miała wkrótce dołączyć do swoich dwóch martwych towarzyszy.
Zabójca zazwyczaj atakował cicho jak kot, tak miało być i tym razem, jednakże ciosy wymierzał tak, by zwierzoludzie umierali jak najgłośniejszą (choć błyskawiczną) śmiercią, to powinno odciągnąć uwagę oprawcy od dzieci. Jeśli chciał je uratować, pomioty musiały skupić się na nim, ale jednocześnie zabicie samego rzeźnika nie zatrzymałoby rozlewu niewinnej krwi.
 
__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.
Eleishar jest offline  
Stary 03-04-2016, 20:57   #66
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Zawrócił konia i zakrzyknął na ocalałych ludzi. Niewielu ich zostało, ale liczył że staną do walki jak na Middelandzki lud przystało. W północnych prowincjach Imperium rodzili się najsilniejsi i najodważniejsi ludzie cesarstwa. Edgar nie raz przewodził takimi wojami. Nawet chłop był wartościowszą siłą niż milicjant z południowych rubieży.
-Ludzie. W jedności siła. Przepędźmy te plugastwa z pomocą Sigmara i Ulryka w otchłań. Kto żyw za mną!- Wrzasnął.
Wspiął wierzchowca i ruszył z uniesionym mieczem. Wybrał cel. Tym razem wiedział, że bestie będą lepiej przygotowane i musi zrobić niekonwencjonalny manewr by nie osaczyli go.
 

Ostatnio edytowane przez Hakon : 04-04-2016 o 10:15.
Hakon jest offline  
Stary 04-04-2016, 10:48   #67
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Algrim był nienasycony.

Poluzował trochę łańcuch, nabrał go w dłoń i powoli zaczął kręcić młyńce ostrzem idąc naprzód. Zaczął węszyć, ale prócz smrodu zwierzoludzi, wsi, ludzi i spalenizny to nie wiele wyczuł. Przyspieszył kroku.
Musiał zaspokoić swoje bitewne żądze. Ta walka przed chwilą była niczym rozgrzewka.

- Cip cip cip cip cip... gdzie się schowaliście sierściuchowe skurwysyny?

Wyszedł na główną ulicę rozglądając się uważnie. Musiał znaleźć wroga. Musiał... Nie po to Grimnir dał mu wielką siłę, aby poprzestawał na paru marnych zwierzoczłekach w trakcie bitki.
 
Stalowy jest offline  
Stary 04-04-2016, 18:43   #68
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację
- Rrrwa mać! - ze złością rzucił Niedźwiedź, kiedy końska siła wyrwała mu broń z ręki. Najszybciej jak tylko mógł zatrzymał konia i obrócił go zaraz w kierunku celu. Bestia konała, a rapier mimochodem tkwił w jej gardle.To był cholerny błąd, czemu nie pomyślał? Mógł ciąć, zmiażdżyć i stratować, a kretyn Ragnwald dźgnął.Teraz musiał zapłacić ciężkim ryzykiem. Nie czekając ani chwili, kreśląc wcześniej szybki znak młota na klatce piersiowej, ruszył, aby wydrzeć broń z cielska konającej bestii, nim ta martwa padnie na wznak. Całą swoją wolę skupił na niecodziennym manewrze, wykorzysta wszystkie swoje umiejętności, aby odzyskać oręż.

Jeżeli plan się nie pwiedzie, a Ragnwald spadnie z konia - będzie starał się podnieść, a pozbawiony broni nie będzie wdawał się w walkę z silniejszym przeciwnikiem. Wycofa się odrobinę, aby znaleźć coś użytecznego wokół płonących chat. Sierp, widły bądź nawet drewnianą lagę.
 
Szkuner jest offline  
Stary 07-04-2016, 20:45   #69
Banned
 
Reputacja: 1 Gveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumny
Ragnwald

Szybki znak i odniesienie do Młotodzierżcy. Spięcie konia i wystrzelenie do przodu. Pognał przed siebie, w miejsce, które nosiło ścierwo zwierzoczłek z wbity w czaszkę rapierem. Broń było widać z daleka. Wznosiła się ku górze, triumfalnie, oznajmiając wszem i wobec swoją zdobycz. Fantazyjny kosz upodabniał ją do gałęzi, toteż ktoś mógł pomyśleć, iż z czaszki pomiotu Chaosu wyrosło drzewo.

Rozpędzony rumak wpadł na jednego z napastników, który obrócony był ku Edgarowi. Pęd wierzchowca oraz jego siła sprawiły, że śwniogłowy potwór padł do przodu i został zmiażdżony kopytami.

Ragnwald: Jeździectwo (Zręczność) 56/11


Nie było to niczym niezwykłym dla Niedźwiedzia, toteż mocniej zacisnął nogi na grzbiecie konia. Dopiero gdy zbliżał się do broni, wykonał manewr godny najwyższej sztuki woltyżerskiej.

Ragnwald: Inicjatywa 85/44


Wyjął nogę z strzemienia. Obrócił się tak, jakby miał właśnie zejść z grzbietu końskiego. Różnica polegała na tym, że Ragnwald trzymał się przedniego łęku, a jego postura skryła się za bokiem konia. Sam wierzchowiec był dobrze ułożony, bowiem nie spanikował i biegł w wyznaczonym mu kierunku.
Niedźwiedź jechał tyłem do kierunku jazdy, ale doskonale widział otoczenie. Broń zbliżała się..

Ragnwald: Inicjatywa 56/54


...ostatkiem, ledwo zahaczając dłonią o rękojeść zdołał wyrwać ją z czaszki pokonanego przeciwnika. Dla ścisłości, zdołał złapać dwoma palcami za kosz. Metal wpił się w palce, pozostawiając sine bruzdy, jednak nie przeciął skóry.

Rozbójnik powrócił na miejsce i schował broń do pochwy. Przysiągł sobie, że nigdy nie będzie atakować z grzbietu końskiego za pomocą rapieru! Dostał srogą nauczkę i zamierzał zachować to w pamięci.
Zrobił małą rundkę, by kupić sobie czas na naładowanie pistoletu. Sprawnymi ruchami, sterując koniem za pomocą ud, udało się mu nabić solidną broń. Proste ale skuteczne dzieło imperialnych inżynierów z Nuln. Pamiątka po pewnym zbyt honorowym podstarzałym oficerze, który wolał zginąć w pojedynku na broń białą niż dać się zabić. Mimo swojego charakteru zdarzenie to wywarło na Ragnwaldzie, wówczas znacznie młodszym, spore wrażenie. Na tyle, że zdecydował się odtransportować ciało do najbliższej kaplicy Morra.
To tam poznał wyciszonych i poważnych kapłanów, którzy swoją charyzmą oraz bezinteresownością na faktyczne zajęcie Ragnwalda wywarli piętno na rozbójniku. Pozostał do końca obrzędów pogrzebowych, by potem ruszyć na szlak. Ten krótki czas sprawił, iż Indriadsson zaczął modlić się i zawierzać swoje życie Panowi Zaświatów.

Zatoczył koło za płonącą chatą, znów wyjechał na plac...


Algrim

Brodaty wojownik wyszedł na środek wsi. Kątem oka zauważył, jak wielkolud hasał sobie na koniu, wykonując iście małpie sztuczki na grzbiecie konia. Było to efektowne, ale powstawało pytanie - po chuj? Zniknął za chatą.
Rycerzyk tratował wrogów, tnąc na lewo i prawo. Krasnolud splunął na ziemię, mając w pogardzie rycerski obyczaj. Walka nie znał zasad. Poza jedną.

Ponownie rozkręcił korbacz. Potężny, przeciągły wizg poniósł się po okolicy, przyciągając uwagę czterech zwierzoludzi. Ruszyli ku niemu, wyciągając ramiona pełne broni. Włócznie, pałki, zakrzywione kosy czy topory. Biegli nieskładnie, jedni szybciej od drugich. Byli jednak w zasięgu.

Broń zataczała kręgi, Algrim szedł jednak powoli. Skupiony, wkurwiony i żądny śmierci za niewinne istoty. Obrócił się tylko w okół własnej osi na pięcie i puścił w ruch broń.

Algrim: Atak bronią (Walka wręcz) -20 WW z cechy korbacza 75/15


Żaden z nich nie zareagował dostatecznie szybko by umknąć potężnemu ostrzu. Pierwszego ścięło na wysokości ramion, tuż pod pachami jego potężnych łap. Ostrze kontynuowało lot, przechodząc przez żebra i kręgosłup następnego. Trzeci zobaczył co ma wewnątrz kałduna, po czym przechylił się w tył równie ścięty ostrzem. Dopiero na ostatnim zatrzymało się koło śmierci. Topór wbił się w pomiot, powalając je na ziemię. Jeszcze dychało, próbowało się odczołgać w tył.

Algrim: Siła 70/36


Przyciągnął ścierwo mocnym szarpnięciem. Unieruchomił jego konwulsje silnym przyduszeniem buta, by obrócić go na brzuch. Jeszcze kolejna chwila, a potwór został podniesiony do góry. Algrim chwycił jego łeb w kleszcze. Napiął mięśnie i począł robić coś, co niejednego przyprawiłoby o musowe wymioty..

Algrim: Siła - 20 do testu z powodu trudności 50/13


.. jednak udało się mu! Z okropnym mlaskiem i chrzęstem łamanych kości, krasnolud wyrwał łeb zwierzoczłeka. Kolejna struga posoki wystrzeliła w górę, częściowo znacząc wojownika. Zakrzyknął ponownie, w gardłowym khazalidzie.

Edgar

Albo walka toczyła się w innym miejscu, albo wszyscy byli wymordowani, bowiem nikt nie odpowiedział na krzyki rycerza.
Kawaler von Duneberg spiął konia do galopu. Wystrzelił do przodu. W głowie miał mały plan.

Wskoczył pomiędzy dwójkę pędzących ku krasnoludowi. Gdyby nie Edgar, Algrim skosiłby szóstkę. Możliwe, a może ta para widząc zagładę, odskoczyłaby w porę?

Edgar: Atak z konia (WW) +20 za szarżę i atak z wierzchowca 90/66


Pierwszy cios. Z lewej strony, prosto z góry, lekko na ukos by trafić w kark.

Edgar: Atak z konia (WW) +20 za szarżę i atak z wierzchowca 90/40


...drugi nastąpił po pierwszym uderzeniu, niemal odruchowo, w płynnym manwerze. Miecz zatoczył małe koło obok konia, powędrował w górę, by uderzyć w prawo z ostrego kątu w pysk zwierzoczłeka.
Wyglądało to tak, jakby młody rycerz kosił na lewo i prawo, co było faktem gdyby niedobór przeciwników.

Padli ścięci, zraszając glebę swoją posoką.
Edgar von Duneberg zatrzymał się kawałek dalej, by nawrócić. Spostrzegł tylko Algrima, całego we krwi z czerepem bestii. Gdyby był niedoświadczonym szlachetką o awanturniczej duszy żądnej przygód, na pewno puściłby teraz pawia. Mimo młodego wieku, Duneberg widział wiele okropności, a jego życie znaczyła walka. Ojciec, a także przodkowie nie mogliby być bardziej dumni z Edgara widząc go w szeregach Rycerzy Panter. Podniósł przyłbicę.


Yrseldain

Ostatnie akty rzezi dokonywały się w zniszczonym budynku, wśród wystraszonych dzieci i sprzętów służących do cięcia drewna.
Płomiennowłosy wylądował po środku, specjalnie robiąc hałas. Trójka odwróciła się do środka, by zobaczyć istotę zrodzoną z płomienia, której dłonie wydłużył się od dwa czarne kształty połyskujące w łunach ognia. Pulsowała niebieską energią bijącą od ciała.
Pierwszy z nich pchnął włócznią

Zwierzoczłek: Atak bronią (WW) 50/91


... atak był wykonany niechlujnie, tak jak przystało na tępego stwora Chaosu. Było jednak w nim sporo siły i pędu..

Yrseldain: Parowanie (WW) 89/39


Elf wykonał błyskawiczny obrót zgodny do kierunku ataku. Jego lewa ręka dzierżyła krótszy miecz, służący do obrony, toteż ostrze podążyło trochę innym torem. Płaz broni zbił drzewce włóczni z wektora pierwotnego, a obrót sprawił, że nadano mu jeszcze większą siłę i inny bieg. I tak oto, potwór o pysku wilka wbił ostrze w środek klatki piersiowej swojego towarzysza, ku ogromnemu zaskoczeniu.

To nie zatrzymało Liściastego Ostrza! Kontynuując manewr, wykonał lekki wypad wprzód prawą dłonią. Całą pozostałą energię obrotu wykorzystał do szybkiego cięcia...

Yrseldain: Atak bornią (WW) 89/41


... które spotkało się na styku szyi i łba. Ciche mlaśnięcie - to jedyne świadectwo odciętej głowy i lotu szybującego jaki wykonał w bok.

Ostatnią formalnością było zatrzymanie się w miejscu i wbicie ostrza miecza w czaszkę włócznika. Elf zawrócił dłoń i wykonał pchnięcie ponad swoją lewą kończyną górną. M

Yrseldain: Atak bornią (WW) 89/45



... miecz napił się krwi, a Yrseldain pozostał w pozie z skrzyżowanymi mieczami. Obrócił się ku ostatniemu z napastników.
Każdego przeraziłby widok istoty z ognia, która włada kawałkami nocnego nieba. W dodatku porusza się tak szybko, niemal tańcząc. Rosły potwór, przypominając wielkiego dzika na kocich łapach, którego futro mieniło się w tęczowe kolory oderwał się od dzieci. Spojrzał w oczy elfa. Zobaczył tam tylko czystą determinację. Chęć oczyszczenia ziemi z plugastwa. Ogniem i stalą. W tańcu, nieprzerwanym wirze. Bestia nie była pewna, czy istota ta włada jakąś magią, bowiem w ułamku sekundy mogła zobaczyć wszystkie egzekucje jakich dokonał ognisty wojownik. Każdą śmierć, która była słuszna oraz usprawiedliwiona.

Wypadł z chaty, biegnąc przed siebie. Yrseldain puścił się za nim pędem.


Edgar, Algrim i Ragnwald

Każdy z nich stał w miejscu w którym zakończył swoją walkę.
Gdy krasnolud miał podejść do pozostałych i pochwalić się łowami, zza chaty wybiegł ostatni potwór, który uciekał w popłochu.
Nim jednak ktokolwiek zdołał zareagować, elf pojawił się tuż za nim. Wyskoczył w powietrze i wylądował na potworze przyszpilając go do ziemi ciężarem i ostrzem.



Wioska został obroniona. Ucichło. Kilka chat płonie, po okolicy walają się trupy zwierzoczłeków oraz ludzi, najprawdopodobniej mieszkańców.
Nasi bohaterowie zgromadzili się na środku. Każdy wybił swoją ilość, każdy inaczej zaczynał i tylko ich wyszkolenie sprawiło, że banda była dla nich rozgrzewką. Pytanie jakie wisiało powietrzu zawierało się w jednym zdaniu - co stanie się, jeśli drużyna stanie na przeciwko silniejszych przeciwników ruszając bez przygotowania?

Przypominam też, że Yrseldain znalazł dzieci. Ragnwald dzięki swoim wycieczkom naliczyły sporo ciał poza wsią, jakby ktoś polował na uciekających.
Możecie przeszukać chaty oraz zmarłych. Wypadałoby podjąć jakieś kroki.
 
Gveir jest offline  
Stary 08-04-2016, 13:48   #70
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Rycerz zszedł z wierzchowca i podszedł do Algrima.
-Sieczka w Twoim wykonaniu przyjacielu to poezja. Szkoda, że tak mało takich jak Ty wojowników.- Uśmiechnął się i wyciągnął dłoń do gratulacji.

Kiedy już wszyscy się zebrali w jednym miejscu Edgar rozpoczął:
-Widzieliście kogoś kto by przeżył tą rzeź? Myślę, że można komuś jakoś pomóc.- Popatrzył po twarzach zgromadzonych.
-Ja rozejrzę się po chatach może jeszcze ktoś dycha.- I ruszył do pierwszej chaty nasłuchując jęków konających czy jeszcze żywych z nadzieją. Szedł i sprawdzał czy ktoś jeszcze miał szansę nie spotkać się dzisiaj z Morrem a sztychem miecza kończył żywoty konających bestii.
Miał nadzieję, że to banda przypadkowa i przechodziła niedaleko a nie koncentracja sił chaosu zbierała się do wsparcia od środka inwazji z północy. Jeśli tak by było to coś czół, że z bolącym sercem będzie ruszał na krańce cywilizacji.
 
Hakon jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:37.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172