Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2016, 16:34   #39
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
No i stało się. Rzekomego ojczulka Myi nigdzie nie było widać, a grupa najemników nie mogła pozwolić sobie na czekanie. Zresztą, co to ich obchodziło? Inu, normalnie też machnęłaby ręką, ale polubiła małą, a los samotnej, dorastającej dziewczynki z kupą bagażu w miejscu, gdzie aż roiło się od oprychów, wydawał się wątpliwy.

Najemniczka zmarszczyła brwi. Co robić? Choć sama nie bała się wojskowych, wątpiła w ich dobre serduszka. Gdyby zwróciła się do tutejszego dowódcy z prośbą, ,żeby odnalazł ojca małej, sam by ją pewnie przehandlował nim kurz za najemnikami opadłby. Inu wpadła więc na szalony pomysł. Wpierw postanowiła wybadać grunt.

- Mya, czym w ogóle zajmowałaś się wcześniej?
- zapytała - Umiesz gotować albo coś w tym stylu?

- Ja... Nie... nie bardzo - rzuciła na pytanie związane z gotowaniem. - W naszym nowym domu pomagałam mamie w jej sklepie. Lepić naczynia, wyszywać, parę razy nawet sama coś sprzedałam! Tam rosło pełno roślin takich... no... jak trawa... tylko różniastych! Dało się dużo uszyć i upleść i taka glina była śmieszna, co się kolorowa robiła jak wyschła... Strasznie dużo fajnych rzeczy się z niej dało zrobić! Mama zawsze potrafiła robić piękne rzeczy...

Rozejrzała się po pełnym ludzi lądowisku.

- Nie pamiętałam już, by było tu aż tak dużo ludzi! Wszystko tak się zmieniło! Byłam bardzo mała, gdy mama... pokłóciła się z tatą i wyjechałyśmy... Muszę go znaleźć! - rzuciła z determinacją, patrząc na nieprzenikniony tłum. - Obiecałam jej!

Wyrwała się z ich grupy i ruszyła gdzieś ku zabudowaniom portu. Murk stała osłupiała, patrząc w ślad za dzieckiem. Problem sam się rozwiązał, ale... czy właściwie?

Już miała ruszyć za Diegiem, gdy uświadomiła sobie, że w napadzie emocji i frustracji Mya najwyraźniej zapomniała o swoich rzeczach. Żołnierz kierujący wcześniej pojazdem akurat wyładowywał je koło rampy zakładając, że to rzeczy najemników. Inu rozejrzała się raz jeszcze, licząc, że mała zauważy brak toreb, ale gdy dziewczynka się nie pojawiła, a Diego zaczął tupać zniecierpliwiony, Murk po prostu złapała bagaż małej i zabrała jako swój własny. Liczyła, że może jeszcze będzie dane jej spotkać małoletnią, pyskatą indywidualistkę...
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 03-04-2016 o 16:36.
Mira jest offline