Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2016, 22:46   #118
Ombrose
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
Tonight on Breaking Bad 2.0 !!!!!!111oneone

Gęsty tłum przechadzał się po chodniku. JD obserwował go, siedząc w restauracji przy stoliku położonym na zewnątrz. Restauracja La Promenade serwowała wiele wspaniałych dań, jednak szklanka wody z cytryną zdawała się zadowalająca. Skosztował jej, smakując cierpkość. Sprawiło mu to przyjemność, której się nie spodziewał. Woda nie powinna zaszkodzić… Gęste osocze Nosferatu syciło, jednak jego objętość była niewielka. A nawet martwe tkanki potrzebują czegoś, co je wypełni, ujędrni i pozwoli wyglądać na ludzkie. Poza tym matka kiedyś opowiadała mu o wampirze, który lubował się w herbacie i dobrze się miał… Dobrze było w tej chwili martwić się takimi błahostkami, jak perspektywa ewentualnych wymiotów.

[media]http://www.mkirste.de/pixelpost/images/restaurant.jpg[/media]

- Czy podać coś jeszcze? - z uśmiechem zapytała kelnerka.
- Nie, dziękuję.
- Może czeka pan na kogoś?
- Spodziewam się jedynie swojego towarzystwa
- odparł…

…płynnie po francusku. Cook twierdził, że „nie wszystek umrze” i rzeczywiście - przekazał Brujahowi nie tylko krzepki uścisk, ale i część swojej wiedzy. Naukową, okultystyczną… a nawet języki. Najszybsza możliwa metoda przyswajania informacji. Rozprostował serwetkę, wziął długopis i zaczął pisać.

Cytat:
ZAGADKA: Tremere przemienił leniwego studenta. Następnego dnia zginął jego uniwersytecki wykładowca. Dlaczego?
PUENTA: Młodociany wampir od razu po przemienieniu spokrewnił swojego wykładowcę, po czym zdiableryzował go, aby pozyskać jego wiedzę, by szybko i bezboleśnie zdać egzaminy.

JD przyglądał się pismu. Z takimi talentem do komizmu i niewymuszonych żartów miał zapewnioną posadę w każdym wampirzym kabarecie na wschód od Atlantyku. Alternatywnie mógł jeszcze wziąć tę serwetkę, polecieć do Wiednia i pokazać to Fanchon. Kiedy karuzela śmiechu już ruszy i zostaną najlepszymi przyjaciółmi, stara Tremere wygada mu wszystkie swoje sekrety i przynajmniej tajemnica niespodziewanej dziecięcej śmierci się rozwiąże. Zdaje się, że Cook przekazał mu nie tylko swoją wiedzę, ale i status Wybitnego Stratega. JD był z siebie dumny.

Westchnął, zmiął serwetkę i włożył ją do kieszeni. Spoważniał. Wykupił już bilet na lot do Londynu, ale co zamierzał począć dalej? Jakieś pierwsze kroki? Wynajmie pokój w hotelu i codziennie będzie oglądał wiadomości, czekając, aż wydarzy się coś ciekawego? Może lepiej kupi kampera i wynajmie miejsce na polu campingowym. Mniej rzucania się w oczy londyńskim Spokrewnionym, a zarazem wciąż dobra dostępność do krwi. To mogło wypalić. Telewizja z dachowej anteny powinna w zupełności wystarczyć.

Po raz kolejny zastanowił się, czy dało się uniknąć śmierci Cooka. Dlaczego Egzekutor wybrał właśnie jego, jako spadkobiercę? Nosferatu twierdził, że tkwiło w nim człowieczeństwo, jakiego Krwawa Mary już nie posiadała. Co to mogło znaczyć? Człowieczeństwo…

Kilkoro ludzi rozdawało ulotki na ulicy od przeszło godziny. Rozstawili również stoisko z wymalowanymi plakatami.
- Wegetarianin ratuje średnio od trzystu siedemdziesięciu do pięciuset osiemdziesięciu zwierząt każdego roku! Każdego dnia średnio nawet do dwóch!
- Mięsożerny konsument rocznie zjada dwadzieścia pięć zwierząt lądowych w całości. Do tej grupy zaliczamy kury, indyki, świnie, krowy, kaczki.
- Tylko w Stanach Zjednoczonych, w samym roku 2013, w ciągu tych 365 dni, zabito przeszło czterdzieści sześć miliardów dziewięćset sześć milionów zwierząt!


Człowieczeństwo”, powtórzył w myślach JD.

- Powinni zakazać takich pikiet - zdenerwowana kobieta siedząca przy stoliku obok rzekła do swojego towarzysza. - To, że ludzie przez wieki wypracowali sobie pozycję na szczycie łańcucha pokarmowego daje im prawo do zjadania, czego chcą. I nikt nie ma prawa mówić komuś, jak ma żyć. Ani narzucać ideologii.

„Ludzie będący na szczycie łańcucha pokarmowego”, powtórzył w myślach wampir. „Nie do końca prawda. Co byś mówiła, gdybyś o tym wiedziała?”

Kelnerka podeszła do sąsiedniego stolika.
- Kto z państwa zamawiał fois gras? - zapytała radośnie.

„Fois gras to luksusowy pasztet z wątroby gęsi, lub kaczki”, przypomniał sobie JD. „Aby go wyprodukować, należy do przełyku włożyć rurkę i cały czas pompować jedzenie, aby patologicznie stłuścić wątrobę. Wtedy jest smaczniejsza. Człowieczeństwo”.

To miał na myśli Cook, chwaląc jego „człowieczeństwo”? Czy powinien dążyć do stworzenia przemysłu Vitae? Tak zrobiliby ludzie, gdyby byli na miejscu Spokrewnionych. Tak zrobili, będąc na swoim miejscu. W nowym świecie przeciętny wampir wypijałby do cna dwudziestu pięciu ludzi rocznie. Będąc na szczycie łańcucha pokarmowego przecież miałby do tego prawo, prawda?

- Człowiek osiągnął szczyt ewolucji. Gdybyśmy nie mieli jeść mięsa, nie dałby nam kłów - rzekł ktoś inny.

„Bóg dał dzieciom Kaina większe kły od twoich. Tylko co to może znaczyć?”, zastanowił się JD, popijając kolejny łyk cytrynowej wody. „Co byś mówiła, gdybyś o tym wiedziała?”

Po kilku kolejnych minutach doszedł do wniosku, że ludzie i ich "człowieczeństwo" są nie chorobą, ale jej najbardziej widocznym symptomem. W idealnym świecie królestwo zwierząt kończyłoby się na pierwszym szczeblu konsumentów, czyli roślinożercach. Przy czym zjadane byłyby tylko owoce; zwierzęta rozsiewałyby nasiona, co prowadziłoby do obopólnych korzyści. Najzabawniejsze, że w tym systemie wciąż mogliby funkcjonować ludzie, gdyby chcieli. Ale z jakiegoś powodu Adam i Ewa zostali wygnani z raju, prawda? A Bóg wolał ofiarę Abla od ofiary Kaina.

„To złe, przeciwdziałać Apokalipsie”, pomyślał. „Ten świat nie zasługuje na istnienie. Jedyne istoty, jakie zyskują na jego przedłużeniu to ludzie oraz pasożyty, które na nich żerują. Jestem gotowy poświęcić moją przynależność do tej drugiej frakcji i zginąć dla dobra całości. Lepiej by życie umarło wraz ze światem, niż cierpiało w upodleniu. Uważam tak, pomimo tego, że przed chwilą ktoś inny zginął, aby dopomóc mi w zachowaniu tego piekła”.

- Hodowane przez ludzi krowy produkują tyle metanu, że niedługo życie przestanie istnieć na Ziemi! - ciągnęła kobieta rozdająca ulotki.

JD wybuchnął śmiechem. Zdaje się, że koniec świata miał nastąpić tak czy tak.

„To prawdziwy świat mroku. Ale nie dlatego, bo ludzie nie dostrzegają zła, jakim są wampiry i inne nadnaturalne stworzenia. Chodzi o to, że nie widzą zła największego, tego ostatecznego. Siebie samych”.

Zapłacił rachunek, po czym wyszedł z restauracji.


 
Ombrose jest offline