Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2016, 01:32   #631
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Lądowanie dałoby się poprawić, bo nawet z przewrotem do miękkich nie należało. Na szczęście kości pozostały całe, więc można było zaliczyć do tych lepszych niż tych gorszych. Udało się też uniknąć tych rzeczy na górze, więc o tyle było lepiej. Hell Light okazał się również w dobrym stanie. Może tylko trochę świecił, ale na szczęście pozostał w jego posiadaniu. Nawet udało się uzyskać pomocne informacje. Jeśli były prawdziwe. Tak czy inaczej zwój wylądował w kieszeni i czas było znaleźć wyjście z tych ruin.
Z tego co powiedziała Kiti na zewnątrz nie było najciekawiej. Szczególnie, że dowiedział się o demonach praktycznie siedzących im na karku. Co prawda Dirith przewidział, że może być tropiony przez zainteresowanych posiadaniem Hell Light, ale może niekoniecznie przewidział szybkość z jaką go dogonią. Ale to akurat przy zdolnościach demonów nie było mocno zaskakujące. Tylko problem polegał na tym, że na demony nie mógł za wiele poradzić. Kiti była w dużo lepszej sytuacji, ale nie do końca mu się podobało, że będzie musiał jej po raz kolejny zaufać. A nadal nie do końca był pewny czy można jej ufać bo coś w nim mówiło, że jest bardzo podejrzana... o coś...
W kolejnym pomieszczeniu nie było lepiej niż w tym pierwszym. Wyglądało tak samo porządnie jak przystało na pomieszczenie w ruinie. Dodatkowo jeszcze miało mieszkańca, choć sądząc po wyglądzie bardziej był to mebel niż mieszkaniec. Nawet pomimo tego, że zdawał się jakimś cudem być żywy. Był jednak zdecydowanie podobny do kreatur znalezionych w niedawno odwiedzonych ruinach. Można nawet powiedzieć, że podejrzanie podobny. Dirith postanowił się mu przyjrzeć. Podszedł więc do niego kawałek i kucnął w bezpiecznej odległości. W tym momencie jego brzuch zaburczał wypełniając echem pomieszczenie.
- Świetnie... - stwierdził dorzucając do tego kilka przekleństw w drowim.
Potem postanowił spróbować podnieść klucz leżący obok. Dlatego spokojnie wyciągnął ku niemu rękę i o ile była potrzeba przesunął się w jego stronę. Spokojnie i ostrożnie nadał w głównej mierze obserwując przyjemniaczka na podłodze. Tak aby być przygotowanym na wypadek jakby się poruszył i móc odpowiednio szybko odskoczyć jeśli się poruszył. Sam łańcuszek z kluczem podnosił powoli aby nie wydać za dużo dźwięków. Nie starał się zrobić tego bezgłośnie, ale po prostu cicho aby nie zwrócić na to uwagi pokojowego mebla o ile potrafił się poruszyć.
Kiedy był już w posiadaniu klucza spokojnie wstał i przyjrzał się zegorowi, po czym ruszył dalej o ile było jakieś inne wyjście z pomieszczenia.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline