Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2016, 23:33   #135
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Bestialsko okaleczony koleś którego widziała, przyprawił ją o mdłości i ciarki na plecach, nie wspominając o bólu stopy. Poziomu brutalności, bił na głowę znane Amelii bójki.Sama myśl, że coś takiego może spotkać człowieka była bardzo przerażająca. Amelia pocieszyła się tym, że nie był on jednym z nich, więc musiał być jednym z tych złych. Może niekoniecznie dlatego, ale na pewno miał wrogie zamiary, bo gdyby zachowywał się jak Lis, normal... przyjacielsko, to nic by mu nie było.
Dziewczyna nie miała jednak ani czasu ani koncentracji do stracenia. Lalka tam była i należało się nią porządnie zająć! Musiała ratować Bruno i Margaret - nawet jeśli oni dla niej tego nie zrobili. Amelia rozumiała delikatność małej dziewczynki, zarówno fizyczną jak psychiczną. Wiedziała, że Bruno jest za nią odpowiedzialny i pewnie zajmował się nią przez całe jej życie. Ale swoją drogą, wobec zagrożenia zachowywał się jak jakaś ciota. Po raz drugi nic tylko uciekał, a gdyby postawił się do walki już za pierwszym razem, może byłoby inaczej. Ona sama oczekiwałaby, że to Bruno przyjdzie jej na ratunek, a nie ona jemu.
Nie zważając na poziom odwagi innych, robiła to co uważała za słuszne. W pierwszej kolejności schowała się za ścianą, żwawo podchodząc do niej na czworakach, aby lalka jej nie zauważyła. Dopiero tam, podpierając się o ścianę ostrożnie stanęła na dwie nogi.
Przez moment myślała, żeby zaczaić się "za rogiem" i kopnąć lalkę z całej siły jak tylko wyjdzie ona za Bruno zza drzwi. Ale wolała nie ryzykować poważniejszego uszkodzenia sobie stopy.
Drugą myślą było przycelowanie w nią z rewolweru i wypalenie w głowę z bliskiej odległości. I to już mogło zadziałać.
Ostatecznie jednak wpadła na lepszy i bardziej ambitny pomysł. Lalka odłożył nóż do kieszeni, chwytając płyty. Ta sytuacja dawała dziewczynie sposobność do odebrania jej noża! Kieszonkostwo może nie było najsilniejszą stroną Amelii, ale miała pewne doświadczenie. Zresztą liczył się tylko fakt odebrania noża, a nie to czy lalka się zorientuje. Amelia pocieszała się, że to diabelskie nasienie skupiało tak swoją uwagę na rzucaniu płytami - dzięki temu może uda jej się uzyskać element zaskoczenia. Jeśli uda jej się odebrać lalce nóż, strzeli jej w głowę i zaatakuje od razu nożem. Nie omieszka też wezwać Bruno do walki, aby czasem znowu nie uciekł i pokazał, że mimo wszystko jest mężczyzną.
Nie traciła nadziei w sukces i pamiętała też, aby uważać na swoją nadwyrężoną stopę.
 
Mekow jest offline