Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-04-2016, 15:49   #131
 
Kanra's Avatar
 
Reputacja: 1 Kanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znany
LeiLa spojrzała na dziewczynę z wizji upewniając się że to ona i powiedziała na głos
-Kiedy wy walczyliście, ktoś próbował wejść do pomieszczenia. Drzwi są zamknięte na zasuwę i powinny wytrzymać ale lepiej żebyście wiedzieli- po tych słowach podeszła do Saula, podniosła sztylet i podając mu go rękojeścią do przodu, powiedziała na tyle cicho żeby nikt oprócz niego tego nie usłyszał
-Masz racje, właśnie zabiłeś i będzie cie to prześladowało w najgorszych koszmarach, nigdy nie zapomnisz twarzy tego człowieka, ale pamiętaj że on był zły, gdybyś tego nie zrobił zabił by pewnie tą dziewczynę a porem nas

Kiedy Saul weźmie od Lirael sztylet ta przejrzy zwłoki próbując znaleźć znaki jakiejś sekty i dowiedzieć się czy to ta sama co z jej dzieciństwa
 
Kanra jest offline  
Stary 03-04-2016, 11:40   #132
 
Gortar's Avatar
 
Reputacja: 1 Gortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputację
Cios był naprawdę dobry. Udało się zaskoczyć zwyrodnialców i załatwić sprawę szybko. Co prawda jego przeciwnik jeszcze wierzgał ale Jack nie zamierzał pozwolić mu długo utrzymać tego stanu rzeczy. Kopniakiem wytrącił mu nóż z ręki a później złapał gościa za głowę i uderzył nią o ścianę tak by odłamany kawałek pochodni dotarł do mózgu. Później będą musieli znaleźć kogoś kto wyjaśni co tu się dzieje ale tym kanaliom nie można było darować. Co prawda nigdy wcześniej nie zabił człowieka ale wiedział, że potrafiłby. To tylko chwila, czasami jeden cios za dużo i twój przeciwnik nie żyje.
Na pytanie Saula odpowiedział tylko skinieniem głowy po czym odwiązał płaczącą Sophie.
W trakcie ich walki, choć trwała krótko, wiele się podziało.
Za drzwiami ktoś był. Biorąc pod uwagę to gdzie się znajdowali było bardzo mało prawdopodobne by był to ktoś o dobrych zamiarach. Musieli spróbować innej drogi wyjścia stąd, ale wpierw trzeba było zająć się dziewczynami. Teraz była ich piątka, a nie wiedzieli ilu podobnych facetów mogło kryć się w tym domu. Czuł się odpowiedzialny za całą ich grupę.
Lirael, proszę pomóż zając się dziewczynami - powiedział
Pamiętał z jakiegoś filmu, co z resztą było dość logiczne, że ofiary gwałtu mogą niezbyt tolerować męski dotyk i obecność. Te dwie dziewczyny będą musiały dojść bardzo szybko do siebie, bo inaczej ich życie może skończyć się szybciej i w sposób zdecydowanie mniej przyjemny niżby sobie tego życzyli.
Dasz radę pomóc? - zapytał Sophie. Liczył na to, że dziewczyna będzie w lepszej kondycji niż jej koleżanka i że będzie mogła pomóc zająć się tą drugą.
Następnie weźmie nóż, który wykopał z ręki tego gościa, spróbuje szybko wraz z towarzyszami zając się tymi dwoma dziewczynami, sprawdzić dwa trupy, potem to pomieszczenie w którym się znajdowali w poszukiwaniu wskazówek i jakiejś broni, a na koniec spróbować drugich drzwi. Musieli przecież wydostać się z tego budynku. Miał nadzieję, że towarzysze przystaną na jego plan i razem uda im się ogarnąć całą sytuację.
 
__________________
---------------
Rymy od czasu do czasu :)
Gortar jest offline  
Stary 03-04-2016, 13:16   #133
 
Kanra's Avatar
 
Reputacja: 1 Kanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znany
LeiLa wzięła kawałek sznura którym wcześniej przywiązana była nieznajoma, wyglądał na mocny i mógł przydać się do ewentualnej walki. Jeśli uda jej się znaleźć jeszcze kamień to przywiąże go mocno na końcu sznura.
Lirael podeszła do nieznajomej i powiedziała
-Hej, jestem LeiLa, a ty jak się nazywasz- mimo iż nie była przyzwyczajona do delikatnego traktowania kogokolwiek, tu starała się jak najspokojniej i jak najłagodniej przemawiać do dziewczyny
 
Kanra jest offline  
Stary 03-04-2016, 14:25   #134
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Darren szedł powoli w stronę drzwi nie wzbudzając podejrzeń. Zauważył wa osobniki w czerwonych płaszczach i podszedł do drzwi żeby je otworzyć. Próbował je pchnąć, ale napotkał opór i owe się zatrzasnęły przed nim tak, że aż go odrzuciło na parę metrów. Usłyszał jak drzwi od wewnątrz.
Niech to szlag - pomyślał mężczyzna w czapce po czym przysłuchał się co jest po drugiej stronie jakby nic nie usłyszał to uda się wzdłuż korytarza w kierunku dywanu i zaczai się na nich na moście.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
Stary 04-04-2016, 23:33   #135
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Bestialsko okaleczony koleś którego widziała, przyprawił ją o mdłości i ciarki na plecach, nie wspominając o bólu stopy. Poziomu brutalności, bił na głowę znane Amelii bójki.Sama myśl, że coś takiego może spotkać człowieka była bardzo przerażająca. Amelia pocieszyła się tym, że nie był on jednym z nich, więc musiał być jednym z tych złych. Może niekoniecznie dlatego, ale na pewno miał wrogie zamiary, bo gdyby zachowywał się jak Lis, normal... przyjacielsko, to nic by mu nie było.
Dziewczyna nie miała jednak ani czasu ani koncentracji do stracenia. Lalka tam była i należało się nią porządnie zająć! Musiała ratować Bruno i Margaret - nawet jeśli oni dla niej tego nie zrobili. Amelia rozumiała delikatność małej dziewczynki, zarówno fizyczną jak psychiczną. Wiedziała, że Bruno jest za nią odpowiedzialny i pewnie zajmował się nią przez całe jej życie. Ale swoją drogą, wobec zagrożenia zachowywał się jak jakaś ciota. Po raz drugi nic tylko uciekał, a gdyby postawił się do walki już za pierwszym razem, może byłoby inaczej. Ona sama oczekiwałaby, że to Bruno przyjdzie jej na ratunek, a nie ona jemu.
Nie zważając na poziom odwagi innych, robiła to co uważała za słuszne. W pierwszej kolejności schowała się za ścianą, żwawo podchodząc do niej na czworakach, aby lalka jej nie zauważyła. Dopiero tam, podpierając się o ścianę ostrożnie stanęła na dwie nogi.
Przez moment myślała, żeby zaczaić się "za rogiem" i kopnąć lalkę z całej siły jak tylko wyjdzie ona za Bruno zza drzwi. Ale wolała nie ryzykować poważniejszego uszkodzenia sobie stopy.
Drugą myślą było przycelowanie w nią z rewolweru i wypalenie w głowę z bliskiej odległości. I to już mogło zadziałać.
Ostatecznie jednak wpadła na lepszy i bardziej ambitny pomysł. Lalka odłożył nóż do kieszeni, chwytając płyty. Ta sytuacja dawała dziewczynie sposobność do odebrania jej noża! Kieszonkostwo może nie było najsilniejszą stroną Amelii, ale miała pewne doświadczenie. Zresztą liczył się tylko fakt odebrania noża, a nie to czy lalka się zorientuje. Amelia pocieszała się, że to diabelskie nasienie skupiało tak swoją uwagę na rzucaniu płytami - dzięki temu może uda jej się uzyskać element zaskoczenia. Jeśli uda jej się odebrać lalce nóż, strzeli jej w głowę i zaatakuje od razu nożem. Nie omieszka też wezwać Bruno do walki, aby czasem znowu nie uciekł i pokazał, że mimo wszystko jest mężczyzną.
Nie traciła nadziei w sukces i pamiętała też, aby uważać na swoją nadwyrężoną stopę.
 
Mekow jest offline  
Stary 07-04-2016, 18:23   #136
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Wojownik ostro pociągnął z nosa, stworzył odpowiednią melę i splunął z taką siłą, aby trafić dziewczynkę w głowę. Po czym nie patrząc, czy trafił czy nie poszedł na południe przeszukać tam pokój dokładnie. Oczywiście jest zwarty i gotowy do następnych walek.
 
Anonim jest offline  
Stary 15-04-2016, 20:05   #137
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Gdy Sophie doszła do siebie wyjaśniła, że brunetka z lokami to 17 letnia Sara, która była z nią w sadzie. Następnie poprosiła o pomoc w ściągnięciu szat z przeciwników, aby okryć się nimi. Z obrzydzeniem je ubrały, ale lepsze to niż poruszanie się nago. Lirael przyjrzała się ciałom napastników, ale nie znalazła żadnych znaków szczególnych wskazujących do przynależności do sekty. Ze sznura i kamienia stworzyła prowizoryczną broń. Jack i Saul przeszukując pomieszczenie znaleźli tylko dwa sztylety należące do wrogów.

Nie mając innego wyjścia cała piątka ruszyła do kolejnych drzwi. Gdy byli przy nich usłyszeli donośnie grającą muzykę i kobiece śmiechy. Gdy otworzyli drzwi ujrzeli trójkę kobiet. Naga brunetka o kształtnych piersiach leżała w złotej wannie z kieliszkiem wina w ręku. Druga brunetka w zielonych jedwabnych ubraniach usługiwała jej podając przekąski. Blondynka w niebieskich jedwabnych ubraniach stała na baczność przy wannie trzymając w ręce złotą włócznie. Nad brunetką w wannie wisiały pocięte ciała nagich mężczyzn i chłopców. Z ich ciał sączyła się krew, która kapała z kończyn do wanny. Młody mężczyzna zanosił się bolesnym szlochem kiedy blondynka śmiejąc dźgnęła go włócznią w udo upuszczając potok świeżej krwi dla kompanki. Brunetka w krwawej wannie wysunęła w górę ręce ze śmiechem. Stróżki świeżej krwi młodzieńca spływały po jej rękach i kształtnych piersiach.
Sophie zdusiła jęk własnymi rękoma zakrywając sobie usta. Sarze nie udało się zapanować nad sobą. - Chris! Matt! Nieeeee!!! – Żałosny pisk dziewczyny zaalarmował kobiety w pomieszczeniu. Macie sekundy na jakąkolwiek reakcje.

Darren napotykając opór odsunął się i ruszył w dół do pokoju z dywanem, a następnie na urwisko z mostem. Stanął czujnie nasłuchując czy ktoś wychodzi z dalszych komnat. Stał tak przez dłuższy czas nie słysząc nikogo. Nagle w słuchawce wciśniętej w ucho odezwał się gwiazdor. „Nie stój tak jak ciołek, wszystkie cele cały czas przesuwają się dalej od Ciebie. Pod dywanem masz ukryty czerwony płaszcz. Ubierz go, aby nasi przez przypadek nie upolowali Ciebie. Sytuacja się zaognia.”

Amelia zaczęła zastanawiać się jak najlepiej dać sobie radę w takiej sytuacji. Była gotowa do oddania strzału w lalkę, ale zmieniła zdanie i chciała podkraść się by zabrać jej nóż. Z zamyślenia oderwał ją zielony glut, który spadł z góry i uderzył ją w czoło i spłynął po policzku. Spojrzała z roztargnieniem w górę, ale nikogo nie zauważyła, gdy w końcu zebrała się w sobie i ruszyła za lalką kątem oka zobaczyła jak tuż przy niej porusza się ściana, która z impetem uderzyła ją w ramię. Amelia wylądowała na tyłku, a rewolwer z chrobotem potoczył się po podłodze. Zdążyła zauważyć jak Bruno z Margaret pod pachą wbiegł do ogrodu, a lalka doganiając ich rzucała ostatkiem płyt jakie miała pod pachą. Gdy odwróciła się w kierunku ściany, która się poruszyła i ją uderzyła zobaczyła czerwony błysk i wielką kolbę strzelby, która gruchnęła ją boleśnie w skroń. Ból zalał intensywnie twarz, która wręcz płonęła. Czas wydawał się zwalniać, gdy mrugała powiekami. Dziewczyna zobaczyła czyjąś rękę na swojej nodze i poczuła jak jest wciągana w ścianę. Następnie jej świadomość odpłynęła w zimny mrok nicości.

Wojownik wrócił do sypialni i zaczął przeszukiwać pomieszczenie. Znalazł porzuconą przez Bruno zamkniętą dosyć ciężką walizkę z 4 cyfrowym zamkiem. Przy zwłokach pociętego w sypialni mężczyzny leżała zakrwawiona kryształowa czaszka. W szafie wisiały garnitury i koszule, a w dużym kufrze przy łóżku pełno jaśków, które zasłaniały dno pokryte złotą i perłową biżuterią oraz szlachetnymi kamieniami. Było tego tam na 6 potężnych garści dorosłego mężczyzny.
 
Ranghar jest offline  
Stary 16-04-2016, 13:56   #138
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
Saul miał już dość tych okropieństw, jakie serwowała przeklęta posiadłość. Wyglądało to tak, jakby najgorsi psychopaci ściągnęli do tego konkretnego miejsca. A teraz student i jego nowi towarzysze mieli okazję ponownie ujrzeć bestialstwo ludzi w pełnej krasie.

Feldmann wskazał na Lirael, by ta odciągnęła Sophie oraz Sarę. Następnie ruchem głowy zatoczył łuk od miejsca, gdzie stał Jack do kobiety z włócznią, co mogło symbolizować ostrożne podejście, bądź flankowanie.

- Rzuć to! - krzyknął wreszcie, wysuwając się tylko odrobinę na przód i dobywając swój sztylet. - Poddajcie się, a nikt już więcej nie ucierpi! - Adrenalinowy kop znowu wtłoczył się w jego żyły, przygotowując organizm do ewentualnego starcia. Nie chciał już więcej zabijać, ale przecież musieli uratować tamtych chłopców.

Czy można chronić, zabijając?, przebiegło mu jeszcze przez myśl, mierząc kobiety gniewnym spojrzeniem.
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"
MTM jest offline  
Stary 16-04-2016, 16:37   #139
 
Kanra's Avatar
 
Reputacja: 1 Kanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znanyKanra wkrótce będzie znany
LeiLa popchnęła przerażone dziewczyny za siebie i dołączyła do chłopaków szykujących się do ataku
Biorę tą w wannie- syknęła
Nie miała zamiaru stać i przyglądać się kiedy oni walczą. Poza tym były 2 kobiety a ich tylko dwoje, mogli by mieć problem. Tak myśląc zacisnęła mocniej sznur w ręce

Lirael poczeka aż zaatakuje któryś z chłopaków lub któraś z kobiet. Wtedy żuci się na tą w wannie. Najpierw spróbuje uderzyć ją kamieniem w skroń ale jeśli jej się nie uda to skorzysta z tego że kobieta siedzi w wannie i postara się ją udusić sznurem
 
Kanra jest offline  
Stary 16-04-2016, 18:55   #140
 
Gortar's Avatar
 
Reputacja: 1 Gortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputację
Gdyby byli w innej sytuacji widok nagiej, atrakcyjnej brunetki prężącej się w wannie nastroiłby Jacka bardzo obiecująco. Teraz jednak zupełnie inne emocje brały w nim górę. Kolejne zwyrodnialstwo. Kąpiele we krwi? I to w krwi toczonej z jeszcze żyjących mężczyzn? Co zamiast mózgów mieli pod kopułą ludzie zamieszkujący posiadłość, mógł tylko się domyślać. Okrzyk Sary nie zadziałał n a ich korzyść. W poprzednim pomieszczeniu mieli szczęście ponieważ zastali przeciwników z opuszczonymi spodniami… i to dosłownie. teraz kobiety zostały zaalarmowane, a coś podpowiadało Jackowi, że mogą okazać się groźniejszymi przeciwniczkami niż napotkani mężczyźni. Wiedział, że uspokajające wezwanie Saula nie zrobi na kobietach wrażenia i że po raz kolejny trzeba będzie sięgnąć do siłowych rozwiązań. Szczególnie niepokojąco wyglądała włócznia. Broń do trzymania przeciwnika w półdystansie. Należało zniwelować przewagę jaką dawała i zbliżyć się jak najbardziej do kobiety która trzymała broń. Oni mieli noże, które skuteczniejsze będą w zwarciu. Ta forma z resztą była zdecydowanie bliższa Malonowi.
Zaatakuje kobietę z włócznią, licząc że uda mu się wyminąć grot i wyrwać broń przeciwniczce. Następnie spróbuje ją obezwładnić. Nie chciał zabijać jeśli nie będzie takiej potrzeby, tym bardziej, że potrzebowali “zasięgnąć języka”, a kobieta w wannie mogła być kimś istotnym skoro dwie pozostałe jej usługiwały. Jeśli uda mu się uporać z włóczniczką postara się pomóc towarzyszom w starciu z resztą.
 
__________________
---------------
Rymy od czasu do czasu :)
Gortar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:39.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172