05-04-2016, 23:44
|
#118 |
| Dieter ciągle czuł się ranny, ale zdecydował się wykorzystać sytuację. W końcu, jaki pożytek ma narażenie się, jeżeli miałby pozostać w cieniu?
Ustawił się w centralnym miejscu placu i zaczął przemawiać.
"Ludzie, Hrabia nie żyje! Nie był on już człowiekiem, lecz potworem, plugawym stworem Chaosu, który na was zarazę sprowadził i sługusom swoim na Święty przybytek Sigmara napaść nakazał. Tak to szlachta uczciwych mieszczan prześladuje, zgniliźnie chaosu się oddając. Ja wraz z Wielebnym Okwistem w zamku byłem i tam plugawym potwornościom, których opisać nie jestem w stanie, czoła stawiliśmy. Chwała Sigmarowi za nasze ocalenie!" Pokazał swoje rany, po czym wzniósł zabrany Hrabiemu miecz do góry w geście, który miał ucieleśniać nadzieję i determinację.
"Ale to jeszcze nie koniec, dobrzy ludzie! Trzeba wszystkich stronników i sługusów Hrabiego znaleźć i się z nimi rozprawić, aby zdrajcy i odstępcy się pośród nas nie ostali, bo wtedy zaraza może nie minąć i zgubieni będziemy! Jak ktoś wie, gdzie się może wróg kryć to niech mówi, ruszajmy!" Spojrzał na ludzi w tłumie, wyszukując takich, którzy skłonni byliby urządzić polowanie na ludzi powiązanych z Hrabią. Wielką radość by mu sprawiło zakończenie rządów szlachty w tym mieście.
Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 05-04-2016 o 23:46.
|
| |