Shen jak zwykle nie zawiódł, przynosząc garść ciekawych informacji. Tajga skinęła głową; jego propozycja miała sens. Nabrzeże nie zając, nie ucieknie - jak przestępcy mieli coś stamtąd zgarnąć to i tak to już zrobili; im zostałyby tylko marne resztki.
Na pytanie Janelli tylko przewróciła oczami. Skoro kobitka nie ogarniała to nawet tłumaczenia nic nie pomogą. Zresztą bard jeszcze dla Tajgi zaśpiewa - cienko i bulgotliwie... Istny łabędzi śpiew. Na tę myśl dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem.
Z zakupami już się ogarnęła, więc pozostawało jej chyba tylko liczenie bełtów i błogie lenistwo aż do zmroku.
Pomysł zbadania wyspy bardzo jej się spodobał. Pal sześć przemytników i strażników, ale może będą tam smocze skarby, ciekawe artefakty... albo chociaż cudze łupy. Zarwana noc w ruinach może nie będzie najprzyjemniejsza, ale jutrzejszy dzień zapowiadał się na prawdę ciekawie!
Ostatnio edytowane przez Sayane : 07-04-2016 o 08:43.
|