Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2016, 12:19   #123
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Vincent przysłuchiwał się z boku rozmowie swych pracowników, a gdy przemawiał Shen, Courtez tylko spojrzał z pod byka na Gardina jakby chciał zapytać "jakiż to problem był z tym człowiekiem?". Nie wiadomo, czy Tymora sprzyjała wykidajle, czy też był tak bardzo zaangażowany i zmotywowany, lecz to najczęściej on przynosił najbardziej konkretne informacje, z których był największy pożytek. A że Gardin za Shenem nie przepadał, nie dało się ukryć. Kiedy wszyscy wyrazili aprobatę wobec planu ochroniarza Courtez skinął głową, potwierdzając i swoje poparcie.
-Niech tak będzie. Ja jednak nie mam zamiaru tracić czasu. Wraz z Gardinem udamy się na Wybrzeże wraków, poszukać śladów mojej córki. Nie mam zamiaru siedzieć bezczynnie w domu.- rzekł dudniącym tonem, po czym opuścił izbę pozwalając najemnikom zjeść spokojnie posiłek.

Czas do późnego południa był dla nich wolnym czasem. Grigor jako przewodnik grupy dość dokładnie oszacował ile potrzebować będą czasu na dotarcie na miejsce, to też wiedział mniej więcej o jakiej porze dnia powinni ruszyć w stronę fortu Drugin Gall. Miejscem ich zebrania była oczywiście posiadłość Courtezów. Każdy po posiłku robił to, na co miał ochotę, a gdy niebo powoli zaczynało robić się pomarańczowe od zachodzącego słońca, grupa zebrała się ponownie i z genasi na czele ruszyli w stronę fortu. Grigor znał tamte tereny doskonale. Słyszał wiele plotek o zamieszkujących ruiny stworach, lecz nie dawał wiary plotkom i opowiastkom. Sam kilka razy był w pobliżu i po za nielicznymi śladami goblinów niewiele więcej znalazł. Grupa postawiła ostatnie kroki po miejskiej uliczce obserwowana uważnie przez strażników z wschodniej bramy. Ci najwyraźniej podejrzewali, że grupka, którą widzą nie pierwszy raz ciągle węszy.


Dwie godziny później kompani dotarli do podnóża niewielkiej góry, na której od północno wschodniej strony stał fort. Ścieżka w jego stronę była bardzo wyraźna. Najemnicy nie musieli trudzić się z dotarciem na miejsce. Ciężko było jednak określić gdzie ów fort miał swoje serce. Z wiedzy Grigora wynikało iż budowla ma wiele wejść i odnóg w okolicy i na całej północno-wschodniej ścianie wzgórza. Stare wieżyczki które mijali majaczyły z oddali w półmroku wieczoru, strasząc każdego, kto przechodził w ich pobliżu. Grigor wyczulony dokładną obserwację drogi, którą podążał z daleka dostrzegł połamane gałązki i inne ślady świadczące o tym, że ktoś tą drogą przed nimi kroczył. Jakby mało tego było Thazar prędko poczuł falującą w powietrzu moc splotu, a to oznaczało, że w okolicy znajduje się coś co włada potężną magią.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline