Tek nie zdążył nawet przyjrzeć się posągowi, który wydawał mu się dziwnie znajomy, kiedy zielony błysk odwrócił jego uwagę. Dwóch ludzi którzy się tam pojawili nie wyglądało na przyjacielsko nastawionych, tym bardziej, że od razu chwycili za broń. Równocześnie zadziwiło i zaniepokoiło go to, jak stabilnie ci ludzie wyszli z podróży.
- Przyjaciele czy nie, ostrożności nigdy za wiele. - Powiedział wyciągając miecz.
"Niepotrzebnie tak szybko biegłem, tylko się zmęczyłem."
__________________ Watch your back,
shoot straight,
conserve ammo,
and never, ever, cut a deal with a dragon. |