Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2016, 17:08   #127
Zormar
 
Zormar's Avatar
 
Reputacja: 1 Zormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputację
Nidrim jak inni postanowił ruszyć w miasto, by zaopatrzyć się w niezbędny ekwipunek. Tym razem mniej więcej wiedział, gdzie się wybierali, a także miał czas na przygotowania, więc postanowił, że nie będzie go marnował, tylko zaraz weźmie się do roboty. Zdawał sobie doskonale sprawę, że wydatki znacznie odciążą jego sakiewkę, lecz jak mawiał jego przyjaciel z dalekiej północy Hrothgar: "Lepiej wyruszyć dobrze wyposażonym i bez pieniędzy niż na odwrót".

Idąc za tą myślą oraz bacząc na doświadczenia z ostatnich dni zaopatrzył się w kilka mikstur leczniczych. Natomiast biorąc na wzgląd miejsce do którego się kierowali zaopatrzył się w linę, kotwiczkę, kilka haków oraz pochodni. Potrzebne będzie źródło światła, tak na wszelki wypadek, a i nie wiadomo, czy nie będzie trzeba się gdzieś wspinać, albo coś podobnego. Zawsze można ten zakup traktować jako inwestycję na przyszłość. Niekoniecznie do tego konkretnego zlecenia. Po powrocie do posiadłości Courteza zabrał jeszcze trochę prowiantu, by nie opaść z sił w razie przedłużających się poszukiwań, czy szukania śladów.

***

Na wieść o magii w tym miejscu Nidrim mocniej zacisnął dłoń na drzewcu włóczni. Nie lubił magii. Wiedział co jeden mag potrafi zrobić z odziałem ciężkozbrojnej piechoty, o lekkozbrojnej nie wspominając. Nie mógł im odmówić skuteczności, lecz nie pochwalał takich metod. Bitwa ma być starciem mężnych ludzi twarzą w twarz. Walczysz, albo giniesz. Prosta rzecz. Nie zaś zostajesz strawiony przez płomienie ognistej kuli rzuconej przez maga od niechcenia.

Przybrał on pozycję obronną, zaś wzrokiem starał się omieść wszystko wokół siebie. Z magią nigdy nic nie wiadomo.
- Gdzie jest ta magia?- zapytał Thazara, bowiem zdawał sobie sprawę, że czarownicy potrafią znajdować podobnych sobie.
 
Zormar jest offline