Cytat:
Napisał Pipboy79 - Wyssane z palca akcje? Przewijanie czasu? Uniemożliwianie reakcji? MG się nie chce grać? O czym ty do mnie mówisz Zombi? Gdzie niby są te przekłamane, przepakersiek akcje co Ci się non stop przytrafiają w grze? Gdzie jest te przewijanie akcji by Ci uniemozliwić jakąś sensowną reakcję? No? Konkretnie bym prosił. |
Brzmi jak fantasmagoria? No właśnie nie.
Przykład - a proszę uprzejmie, pierwszy od lewej: to co jest teraz, ucieczka Saxtonów. Pytałam się dwa razy przed wstawieniem posta w 25 turze czy tą taśmą da sie jeńców skrępować i unieruchomić. DWA razy, coby się upewnić, ot dla świętego spokoju. Odpowiedź otrzymałam twierdzącą za każdym razem i nagle boom - nie dość, że nie starczyło, to jeńcy nagle mają wolne nogi i sobie bez problemów hasają po łące ukwieconej. Już lecą i biegną, podskakują wesoło. Zanim zacznie się argumentacja braku zasobów podrzucę rozwiązania z brzegu wymyślone w biegu i od ręki: związać sznurówki w butach, skrępować kostki bandażem (podobno Alice to lekarz)? Cokolwiek póki gangerzy nie poszli się sztachetować z nowymi kolegami? Ruda jest głupia i naiwna, ale nawet ona rozumie, że gdy w powietrzu zaczynają latać kule i robi się poważnie, trzeba przyciąć wygłupy. Są też rozkazy, ale to swoja drogą. Nie byłoby trudne do ogarnięcia, a okazuje się, że sobie biernie pozwoliła na coś takiego.
Jasne, w sesji musi się coś dziać… niech to będzie coś co ma w sobie pewną dozę logiki. Spoko, ogarnęłoby się tę piaskownicę i wszystkie dzieci po raz kolejny, jeno człowiek chce coś zacząć działać i słyszy "no ale po co coś pisać?"
Bardzo dobre pytanie.
Cytat:
Napisał Pipboy79 MG się nie chce grać? |
Ty mi to powiedz. Pomijając chwilę w których obgadaliśmy daną sprawę i uważałam ją przez to za załatwioną... a nagle po x czasu, gdy owa sprawa wraca, okazuje się że nie pamiętasz rozmowy i tupanie nóżką, bo przecież tego nie było. Było, produkowałam się jak głupia i wszystko psu pod ogon. Przykłady: Szpitalny zapas prochów, ums wirusologii, aparatura do destylacji, etapy remontu kliniki. Przeinaczanie jakiś drobnych pierdół na zasadzie zabranie/nie zabranie/założenie czegoś - o tym nie ma co szerzej wspominać.
Bardzo miło jest też przeczytać taką totalną zlewę (jest w wiadomości powyżej, a mi się nie chce powtarzać). Czekając na Twój odpis w tym tygodniu ciągle słyszałam że kulasz reszcie/kulałeś reszcie i już Ci się nie chce nic robić więcej dzisiaj. Nadszedł piątek, gdzie nagle się obudziłeś, ale też już Ci się nie chciało. Bądźmy poważni - to mnie ma się cokolwiek chcieć? I nie, to nie jest pierwsza taka sytuacja i oboje o tym wiemy. Stąd ta forma komunikacji, nie inna.
Cytat:
Napisał Pipboy79 A co do odpisów czy chcenia albo nie odpisuję Ci tak samo jak i reszcie więc wszscy jedziemy na tym samym wózku. |
Naprawdę? Najpierw była gadka że na początku tygodnia i tak nie będziesz odpisywał, bo obrabiasz główny doc. Potem nagle wyszła sytuacja w której wytknąłeś mi zaczynanie pisania w środę i kwękanie o “brak czasu”. Spoko, znowu zaczęłam pisać od poniedziałku i co? Też źle i pustka w sesji, tylko tym razem już nie ogarniam na jakiej zasadzie. Rozgraniczaj również pisanie do sesji, a pisaninę ogólną. Fajnie się gada, chciałabym jednak tak samo... no właśnie. Grać. Przypomnij sobie ile razy przerabialiśmy scenariusz pod tytułem "
Jest sobota wieczór, a Ty ani razu nie odpisałeś w pytaniach do sesji, chociaż problemy się pojawiały w niej dość skomplikowane oraz wymagające dogrania (przykład: organizacja i pakowanie zaplecza medycznego przed wyjazdem z Detroit) i zostaję ostatnim graczem bez czegokolwiek do posta.. w sobotni wieczór". Bo "przecież sobie poradzę"... tylko ciężko sobie radzić jak nie można kompletnie nic ustalić ani się dowiedzieć. I na koniec zeszłotygodniowa wisieneczka, coby przelać pałę goryczy.
Cytat:
Napisał Pipboy79 - No to ja też bym chciał wiedzieć gdzie leży ten problem jeśli mamy go jakoś rozwiązać. |
Pytasz się mnie czemu masz niechcieja? Gdy się dowiesz... cóż, znasz mojego maila, wiesz gdzie się klika aby wysłać pw. Można spróbować to obgadać.