Według krewniaka Warsa piwnica była niewiele mniejsza niż sama stodoła, co dawało drużynie dużo miejsca na walkę, a szczurom na ucieczkę. W środku miało być trochę skrzyń, beczek, worków i haków na mięsa. Warsowie próbowali powynosić resztki żywności, ale po ostatnim pogryzieniu dali spokój.
Nagle Tyszko warknął ostrzegawczo. W mroku, na dole schodów Adrikowi mignęły dwie pary czerwonych ślepi i zniknęły z pola widzenia. Potem pojawiła się jedna i znów zniknęła przy wtórze chrobotu pazurów o kamień. Gryzonie musiały być niezwykle rozbestwione, skoro czując ludzi, psy i ogień podchodziły tak blisko. Druid zmarszczył brwi. Co prawda patrząc pod kątem ciężko było to ocenić, lecz wydawało mu się, że szczurze oczy znajdują się wyżej niż powinny u tego typu stworzeń. A może po prostu zwierzak stanął na tylnych łapkach. |