Dotyk obcej dłoni na jej własnej sprawił że poczuła się nieco zakłopotana, w końcu nie wiedziała co o tym myśleć. Dolit wydawał się miły choć nierozgarnięty i chociaż ona potrafiła być stanowcza, to czasem chciała porzucić tą siłę. Spojrzała przez moment w jego oczy szukając intencji tego gestu, gdy nagle Bera postanowiła być bardziej harda od nich wszystkich. Harfiarka przerażona krzyknęła i zaczął się robić harmider, a Zehirla wstała, gubiąc dłoń Dolita za sobą.
- Spokojnie, nie chcemy robić kłopotów. - Rzuciła w stronę Bery, zaniepokojona sytuacją. Część jej jednak sama chętnie przesłuchałaby tą kobietę. Ktoś przybiegł po schodach, a pół-elfka przesunęła grzywkę tak by zasłonić znak na czole.
Rozdygotana harfiarka ich wyprosiła i zdało się że konflikt przeminął, a jednak wciąż trzeba było podjąć jakąś decyzję. Nie było to łatwe. Osbern rzucił propozycję, a zadumana Yazumrae przygryzła wargę.
- Siedzimy razem w tym gównie i razem z niego wyjdziemy. Nikt nie lubi być rżnięty nie wiedząc do kogo należy fajfus. - Rzuciła cierpko, umiarkowanym głosem - Nie ma też sensu ganianie za tą dziewczyną. Jak sama stwierdziła - nic więcej nie wie, a więc nie będzie nam potrzebna.. i za bardzo histeryzuje jak dla mnie. Zgadzam się z Osbernem.
__________________ In the misty morning, on the edge of time
We've lost the rising sun
Ostatnio edytowane przez Kata : 12-04-2016 o 16:15.
|