Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2016, 17:25   #130
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Po skończonej naradzie Shen udał się znów w miasto. Zakupy już, co prawda zrobił - teraz kupił tylko linę z kotwiczką w razie konieczności wspinaczki - ale musiał załatwić sprawę z łodzią. Początkowy pomysł wynajęcia Santiago, odrzucił, bo choć typ miał lunetę, która była przydatna, to jego łódka mogła być za mała, na całą ich ekipę. Na szczęście mieszkał w sporym mieście portowym, więc łodzi i żeglarzy tu nie brakowało. Szybko znalazł niejakiego Kalego, czarnoskórego byłego przemytnika, który bez powodzenia próbował swych sił w rybołówstwie i handlu, odkąd stracił nogę, oko i coś jeszcze cenniejszego w nieudanej akcji. Pechowiec, miał jednak sporą lodź, znał się na swej robocie i nie śmierdział groszem. Shen szybko ustalił z nim gdzie ma czekać i poinstruował, że gdyby nie przybyli dziś - cholera wie, co się stanie w tym forcie - to ma wrócić do miasta i czekać na instrukcje, bo tak czy siak mu zapłacą. Upewniwszy się, że czarny nie zwieje, że swego posterunku za wcześnie, Shen wrócił do swych kompanów.

*****

- No dobra, magia czy nie, musimy iść dalej - zwrócił się do kompanów, po rewelacjach Grigora i Thazara. - To w końcu fort. Nie jestem zbyt dobry z historii, ale możliwe, że stoczono tu jakieś bitwy a przy oblężeniach magia bywa użyteczna. Może to jakieś pozostałości? -

Shen przerwał chwilę, obdarzywszy ruiny mało przyjaznym spojrzeniem, szukając potencjalnych puntów obserwacyjnych. W końcu musiały być tu jakieś wieżę czy coś takiego.

- Dobra, Grigor niech idzie tropem, który znalazł. My za nim, ale trochę z tyłu, coby mu nie przeszkadzać w robocie i nie spłoszyć tego, kto zostawił te ślady. Jak wejdziemy do środka i nic się po drodze nie zdarzy, to szukajcie jakiś schodów na górę. Na mury, albo wieże. W każdym razie, chodzi o dobre punkty obserwacyjne, z których widać podejście do fortu, ale i wnętrze. Może jest tam jakiś dziedziniec czy coś. Wolałbym poznać teraz i ewentualnie rozstawić się, jeśli miałby dość do walki. Tylko ostrożnie, bo tam faktycznie mogło się coś zalęgnąć.

- Gotowi? -
 
malahaj jest offline