Seba siedząc sobie w słowiańskim przykucu obserwował całe zamieszanie. Podczas jego czoło się marszczyło a na oczach miał nieobecne spojrzenie, zapewne znaczyło to że myślał. Z amoku wyrwała go rozmowa na temat browarka. -Walo, walimy dziesione na te wilki, i za ich hajs idziemy na browara. Dwie sprawy za jednym razem, dobre nie?- Powiedział dumny z pomysłu.
__________________ It's only after we've lost everything that we're free to do anything. On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero. |