Droga do Silthrimu,ranek,pochmurno. Noc minęła bardzo spokojnie. Kiedy nastał ranek wasi mistrzowie wyszli ze swojego namiotu i rozpalili ogień. Sameth poszedł z łukiem coś upolować. Po chwili wrócił z martwą sarną. Obdarł ją ze skóry i zaczął ją piec nad ogniskiem, które zapaliło się pod wpływem zaklęcia Lirael.Kiedy sarna była upieczona, wasi mistrzowie podzielili ją na kawałki i położyli je na liściach. Kawałków było 9. Lirael i Sameth zaczęli jeść bez słowa |