Lucy Rankiem wyszła z namiotu i przeciągnęła się kilka razy. Gdy śniadanie było gotowe, wzięła kawałek i usiadła koło namiotu. Zjadła prawie wszystko... Ale 'prawie' czyni wielką różnicę... Poczekała na resztę, aby znów ruszyć w drogę do celu...
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |