Achernar Przez chwilę obserwuje Lucy dziwnym wzrokiem. Podchodzi do niej powoli i uśmiecha się.
- Chyba nie jesteś jedną z tych - wskazał na anioła. - Świętoszków? Najpierw prawo do łupów a potem nawet najgorsze menty służą mi za sumienie. - kręci głową. |