Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2016, 19:43   #12
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację
Mieszkanie Nowakowskiego, Śródmieście, ul. Stawki, popołudnie
Derby przegrane, Komórka Wojtka wyłączona, z Eweliną awantura... ten dzień nie układał się pomyślnie.
Buła pociągnął z butelki ze smakiem przełykając łyk piwa. Jego dziewczyna pogrążona w fochu udawała, że ogląda telewizję. Nie bardzo wiedział o co jej chodzi. Niby zadał to pytanie, ale w zamian usłyszał "jak nie wiesz, to nie ważne". Przypomniał sobie internetowy mem z wizerunkiem zapłakanego mężczyzny i podpisem "Dziś ustaliłem, że jestem w trzecim dniu awantury o jakiej nie mam pojęcia".
Czy jakoś tak.
Przeciągnął dłonią po twarzy.
Znów wybrał numer Kleszcza i znów automatyczne połączenie z pocztą.
Zaklął szpetnie.




Szpital Wolski, Wola, ul. Wolska, popołudnie
Posiłki szpitalne były koszmarne, tego nie dało się jeść. Dlatego właśnie Piasecki wcinał kebaba przemyconego mu przez jedną z pielęgniarek. Służba zdrowia o pensje pracowników dbała nie lepiej niż o podniebienia i żołądki pacjentów. "Jak pójdzie pani z Jagiełłą, i przyniesie mi tu coś normalnego do jedzenia to należy on do Pani": zadziałało Kebeb za stówkę, najdroższy kebab w mieście.
Detektyw w pierwszej chwili jedynie zerknął na komórkę jaka właśnie zaczęła wydzwaniać.
Mruknął coś do siiebie i w końcu podniósł telefon z szafeczki.
- Piasecki słucham - odezwał się odbierając po przełknięciu jednego z kęsów.
- Mr Piasecky, we have little problem... - rozległ się poważny, sztywny głos w słuchawce. Niemożliwy do pomylenia z żadnym innym gdy już raz się go usłyszało.
Detektyw jęknął w duchu.
- Wiem, że to trwa długo, ale to nie jest łatwe - odezwał się po angielsku. - Liczę na to, że góra dwa, trzy dn...
- Panie Piasecki... Proszę się skupić i posłuchać (...)




Mieszkanie Sykurskiego, Praga Południe, ul. Wiatraczna, późne popołudnie
Bałaganem się nie przejmował, był daleki od prób ogarnięcia mieszkania. Oko nie rwało już tak mocno, casus mocnych przeciwbólowych, byle organizm nie przyzwyczaił się za szybko do blokerów. Laptopa nie było, czyli gnoje ze Świątyni Opatrzności nie buszowali dziś po jego mieszkaniu - wszak mieli dostarczyć. Raz jeszcze spojrzał na drzwi i zamki, z ciekawości. zadnych prób włamania.

Wojtek pokręcił głową... i usłyszał dźwięk sygnalizujący nadejście sms do jego komórki.

Cytat:
No hej, kazali lapka dostarczyć, ale mam troche do roboty i praga mi nie po drodze. Zostawiam w skrytce bagażowej na dworcu centralnym. 14F kod 7771.
WGdy kończył czytać komórka rozdzwoniła się.
Piasecki...


 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"
Leoncoeur jest offline