Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2016, 21:05   #487
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Kargar przerwał pomoc Bezimiennemu, kiedy usłyszał odgłosy walki.

"Kurde, zaatakowali ich, a najtwardsi z nas tu są, idę tam, kto może to za mną!".

Podał Orrowi linę i pobiegł co sił w nogach, Lino do niego dołączył. Słyszał narastające odgłosy walki i wołanie Liadona o pomoc.

"Nadciągamy, brońcie się w wejściu!" - Krzyknął, lecz wtedy w ciemności stracił równowagę i się potknął o wystającą skałę.

"Na fiut Bana, pieprzona jaskinia!" - Przeklął, czując jak narasta w nim wściekłość i frustracja. Jego drużyna ciągłe nic nie osiągała, tylko tracili kolejnych ludzi. Idiotycznie znowu się rozdzielili i mogło dojść do katastrofy. Słyszał coś, co mogło być krzykami konającego Makaretha.

"Już idę, zabije skurwysynów! Bane, wspomóż mnie!" - Wstanął, szarżując do wejścia do jaskini z wyciągniętym mieczem, który pragnął jedynie skąpać we krwi wroga, a wroga chyba już widział w oddali.
 
Lord Melkor jest offline