Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2016, 23:14   #1079
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


~ Chyba się na to robię za stary. Albo za gruby... ~ pomyślałe Andy widząc jak stopniowo Cosmo wysuwa się na prowadzenie a w końću widząc jego plecy. Wypadł zza róg otwartej niedawno bramy hali cementowni zaraz za monterem. Widział trzy czworonogi w pobliżu powalonej monterki. Cosmo strzelił, broń huknęła i pocisk opuścił lufę. Szturman trochę się zdziwił, że zwierzaki nie uciekają na sam odgłos wystrzałów. Coś mu świtało, że powinny miec wrażliwszy słuch od ludzi i huk wystrzały powinny chyba odczuwać mocniej niż ludzie. A może nie? Może jak z psami? Jedne się bały burzy czy petard a inne nie? Nie był pewny. Żałował, że nie ma tu Rob'a on by pewnie wiedział o co chodzi z tymi dziwnymi kojotami. Czyżby były aż tak głodne czy zdesperowane, że atakowały ludzi odstrzeliwujących się z broni palnej? To było zastanawiajace ale jednak na Pustkowiach zdarzały się rózne dziwy i rzeczy. To na pewno do najdziwniejszych nie należało. Jak na razie.

Zatrzymał się widząc, że Cosmo wznowił bieg, wycelował swój rewolwer z ośmiocalową lufą i wystrzelił. Pocisk Magnum znów opuścił ciężką lufę zmocnioną ożebrowaniem. Dzięki czemu odrzut był duzo słabszy niż w drobniejszej broni o zbliżonym kalibrze. Miał nadzieję, ze trafi w jednego ze zwierzaków wokół powalonej Sam. Zamierzał raz strzelić a potem wznowić bieg. - Na mój rozkaz zmiana! - krzyknął do montera. We dwóch mieli szansę zrobić cos al'a sztafetę czy po rpostu skokową taktyke przemieszczania się oddziałów. W praktyce w dwóch może nie byłoby to tak widoczne ale jednak migło zadziłać. Po porstu jeden z nich by biegł a drugi stawał by strzelić. A w tym czasie ten pierwszy by biegł. Tak mogli się nawzajem uzupełniać a jako oddział skracali by odległość i jednocześnie pluli ołowiem w przecinika. Mógł co prawda zostać na stanowisku i osłaniać Cosmo no ale o ile się orientował monter w zwarciu orłem nie był więc te było dla niego dużo bardziej ryzykowne niż dla szturmowca.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline