-Ale wiesz dokąd zmierzamy?
Partridge wzruszył ramionami. Skąd miał wiedzieć? Niedaleko dreptał goblin. Prędzej czy później miał ich tam zaprowadzić. Bardziej interesowały go pobudki zielonego. Jeśli gnój chciał coś kombinować, Silverballs miał zamiar wycisnąć mu mózg przez uszy. Znaczy, zrobiłby to gdyby nie był tchórzem.
Póki co pozwolił nowemu przewodnikowi wskazać drogę. Sam skupił się na kontemplacji podstawowych zasad rachunku różniczkowego.