Gdyby byli w innej sytuacji widok nagiej, atrakcyjnej brunetki prężącej się w wannie nastroiłby Jacka bardzo obiecująco. Teraz jednak zupełnie inne emocje brały w nim górę. Kolejne zwyrodnialstwo. Kąpiele we krwi? I to w krwi toczonej z jeszcze żyjących mężczyzn? Co zamiast mózgów mieli pod kopułą ludzie zamieszkujący posiadłość, mógł tylko się domyślać. Okrzyk Sary nie zadziałał n a ich korzyść. W poprzednim pomieszczeniu mieli szczęście ponieważ zastali przeciwników z opuszczonymi spodniami… i to dosłownie. teraz kobiety zostały zaalarmowane, a coś podpowiadało Jackowi, że mogą okazać się groźniejszymi przeciwniczkami niż napotkani mężczyźni. Wiedział, że uspokajające wezwanie Saula nie zrobi na kobietach wrażenia i że po raz kolejny trzeba będzie sięgnąć do siłowych rozwiązań. Szczególnie niepokojąco wyglądała włócznia. Broń do trzymania przeciwnika w półdystansie. Należało zniwelować przewagę jaką dawała i zbliżyć się jak najbardziej do kobiety która trzymała broń. Oni mieli noże, które skuteczniejsze będą w zwarciu. Ta forma z resztą była zdecydowanie bliższa Malonowi.
Zaatakuje kobietę z włócznią, licząc że uda mu się wyminąć grot i wyrwać broń przeciwniczce. Następnie spróbuje ją obezwładnić. Nie chciał zabijać jeśli nie będzie takiej potrzeby, tym bardziej, że potrzebowali “zasięgnąć języka”, a kobieta w wannie mogła być kimś istotnym skoro dwie pozostałe jej usługiwały. Jeśli uda mu się uporać z włóczniczką postara się pomóc towarzyszom w starciu z resztą.
__________________ ---------------
Rymy od czasu do czasu :) |