Wątek: Droga
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2016, 01:02   #210
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Szczelina w skale faktycznie nie sprawiała wrażenia chętnej by przepuścić kogokolwiek. Nie wyglądało także na to by dało się ją w jakiś sposób ominąć. Elayne z początku ograniczyła się do obserwowania otoczenia z bezpiecznej odległości, nie opuszczając grzbietu swej klaczy. Miejsce zdawało się być martwe. Nic nie raczyło zapuścić korzeni w pobliżu owego przejścia, którego nie było. To zwykle nie wróżyło zbyt dobrze, tu jednak do czynienia miała z kamieniem, a ciężko wymagać od roślinności by raczyła poświęcać swoją energię na wyszukiwanie miniaturowych szczelin by zapuścić korzenie. Szczególnie, że nie tak znowu daleko od tego miejsca było pod dostatkiem żyznej gleby. Z drugiej jednak strony, zazwyczaj przynajmniej mech raczył poświęcić się dla dobra ogółu i osiąść w niesprzyjających innej zieleninie miejscach. Tu zaś… Nic.
Uznawszy oglądanie z góry za zakończone, zeskoczyła z siodła i podeszła bliżej. Kamień w dotyku był chłody, o ciekawym, rdzawym kolorze. Nigdzie jednak nie dostrzegła żadnych śladów mogących podpowiedzieć jej co dalej. Mapa, którą posiadali została zapisana w elfim języku. To, że należała do tej samej rasy co jej twórca, powinien niejako ułatwić jej zadanie. Niestety, nie ułatwiał.
- Czy byłabyś tak łaskawa i nas przepuściła? - Spróbowała pierwszego, banalnego sposobu jaki wpadł jej do głowy. Oczywiście, co by ograniczyć ewentualne rozbawienie jej towarzyszy, wypowiedziała te słowa w elfim. Zgodnie z oczekiwaniami nic się nie stało. Elayne byłaby w mocnym szoku gdyby jej słowa przyniosły jakiś skutek. Wyczuła jednak coś, czego nie czuła wcześniej. W tym miejscu bez wątpienia działała magia. Tylko jaka? I co zrobić by skłonić ją do współpracy?
Póki co zdawała się bardziej odstraszać niż zachęcać do negocjacji. Widać to było chociażby po jej towarzyszach, którzy bynajmniej nie pałali chęcią by dołączyć do niej i wspomóc w badaniach tego dziwnego miejsca. Ona sama musiała przyznać, że także powoli traciła na to ochotę, jednak była zbyt upartą osobą by poddać się od razu. Musiała próbować, chociażby po to żeby dowiedzieć się co też kryje się po drugiej stronie. Nie mówiąc już o tym, że nie po to narażała się rodzicom, babce i spędziła tyle dni na końskim grzbiecie, żeby teraz zwyczajnie zawrócić i odejść z pustymi rękami.
Złość była dobra, żeby odpędzić nieprzychylne gościom działania magii. Podpowiedziała także rozwiązanie, na które pewnie Elayne normalnie by nie wpadła ale w tych wyjątkowych okolicznościach…
Stanęła ponownie tam gdzie odpychanie było najmocniejsze. Z pochwy przy pasie wyjęła sztylet i nacięła nieco wnętrze dłoni. Po cichu liczyła, że nic się jednak nie stanie. Gdyby skutek był jednak odwrotny, znaczyłoby to, że czeka na nich skarb, który niekoniecznie powinien oglądać światło słoneczne. Z drugiej zaś strony miała także dość sterczenia w miejscu bez jasnych wskazówek co do tego, jak pokonać przeszkodę, więc uczucia jakie darzyła kolejny swój pomysł były ostro sprzeczne.
- Ofiara z krwi za przejście - mruknęła w elfim, przykładając dłoń do szczeliny.
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline