Słysząc słowa kapitana Johann odpowiedział mu spokojnym głosem, patrząc okrutnym wzrokiem na bandytę. -Niech Herr Kapitan nie martwi się o to my Egzekutorzy Vereny znamy się na swej pracy będzie cierpiał ale jeszcze długo pożyję, co najwyżej nie będzie mógł ruszać jak już mu połamie nogi i ręce, zresztą takiej kupie łajna jak on oczy nie są potrzebne. Na szczęście język jeszcze jest mu potrzebny, więc tak szybko go nie straci. A więc zabierajmy się do pracy nie ma na co czekać, niech ktoś go przytrzyma żeby się nie rzucał.
Po tych słowach kapłan zwrócił się z z zimnym uśmiechem do schwytanego -Słuchaj mnie mendo zawszona za każde kłamstwo lub brak odpowiedzi będę ci wyrywał paznokcie, jeśli dalej będziesz milczał połamie ci każdy palec a potem przypiekę cię jak prosie rozgrzanym żelazem następnie połamię ci nogi tak że nigdy nie będziesz mógł chodzić, a na samym końcu stracisz oczy nie będą ci już do niczego potrzebne glizdo.
Zrozumiałeś co do ciebie mówię śmieci?
A teraz odpowiadaj na moje pytania. Czy należysz do bandy Karnera? Czy brałeś udział w morderstwie Herr Bernera? Gdzie znajduję się kryjówka waszej bandy i ilu członków sobie liczy? |