Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2016, 11:08   #34
Warlock
Konto usunięte
 
Warlock's Avatar
 
Reputacja: 1 Warlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputację
Do pierwszej połowy Twojego długiego postu nie będę nawet się odnosił, bo nie wiem co ma to wspólnego z dyskusją, ale jeśli jako dowód na sukces czegokolwiek bierzesz ilość przetłumaczonych na rodzimy język książek to naprawdę masz spory problem z oceną rzeczywistości.

Cytat:
Tak jak pisałem "dziwki i alkohol" zamiast głębi i metafizyki.
Tak, to drugie szczególnie odnosi się do D&D.

Cytat:
Opinia graczy znających tylko jedną edycję, jednego systemu i to od strony turlania kostek. Niech wyślą CV do WotC. Pozwalniali trochę ludzi w związku z niesamowitym sukcesem 4 edycji to przydadzą im się tacy specjaliści.
Opinia graczy, którzy grali w różne edycje D&D i nie tylko ze mną. Sam prowadzę i prowadziłem retroclony oryginalnego D&D, Basic D&D, drugą edycję AD&D, 3 edycję i 4 edycję. Druga część Twojej wypowiedzi znowu nic nie wznosi nic do dyskusji. Tych dwóch zwolnionych grafików i tak nikt by nie żałował

Cytat:
Badziewna postać to taka, którą stworzyłeś wbrew sobie tylko dla cyferek. Chodzi toto i zabija. Nie ma rodziny, nie ma przeszłości, nie ma wyznania, nie ma ideałów, nie ma pragnień i celów za to zabiera po 150 HP jednym ciosem. Reszta druzyny chodzi za czymś takim i modli się, żeby w starciu z jakimś illithidem nie wyrzucił jedynki i nie zabił całej drużyny. Takich graczy i postaci unikam jak ognia. Zabijają całą frajde z prowadzenia i grania. Boże chroń przez maniakami optymalizacji i powergamerami. Gorsza od tego jest jedynie sytuacja w której system nie pozwala ci stworzyć pozytywnie oryginalnej postaci bo jasno określa co możesz wiedzieć a co nie, jakie masz moce, co potrafisz. Cały wybór to dwie/trzy pozycje i decydujesz tylko czy coś masz lub nie masz. Nie możesz zdecydować, że na przykład jesteś niedouczonym teologicznie paladynem osiłkiem. W 4.0 się nie da.
Da się. Nic nie stoi na przeszkodzi, aby dobrać atrybuty zupełnie na opak, ale jak już mówiłem - trzeba się postarać, żeby zepsuć sobie postać. Poza tym kiepski przykład, bo paladyn to rycerz zakonny, który świeci dla innych przykładem. Chodzący ideał rycerstwa, więc niedouczenie teologiczne jest w tym przypadku zaprzeczeniem całej tej klasy i nikt by takiego niedorozwiniętego giermka nie pasował na rycerza.

Znowu się nie wypowiem do pierwszej połowy Twojej wypowiedzi, bo ja piszę o mechanice, a Ty przyczepiasz się jednego słowa i zaczynasz opowiadać mi o graczach, którzy grają dla samych PDków i nie potrafią odgrywać. To ma być Twój argument? Jakoś nie zauważyłem by się odnosił do czegokolwiek co powiedziałem

Cytat:
Że niby mistrzowanie zbrojnemu w D&D 4.0 jest prostsze niż wojownikowi w 3.5? Przecież to kompletna bzdura. Do wojownika odnosi się tylko kilka uniwersalnych zasad tyczących się przewracania, rozbrajania, szarży i szarży byka czy rozłupywania. W 4.0 masz kilkadziesiąt mocy. Dużo łatwiej zapamiętać te 20 regułek, które odnoszą się też do innych klas niż te cudaczne moce. Nawet jak w 3.5 zapomnisz jakiejś regułki a nie chce ci się sprawdzać to możesz rozwiązać sprawę na "chłopski rozum" ja tak robię. W 4.0 "chłopski rozum" nie ma zastosowania bo system jest wyzuty z logiki.
Tak, zdecydowanie milion razy prostsze. Jeśli nie wierzysz to spójrz wyżej na temat z pytaniami o mechanikę do 3.5, w którym sam nabijasz posty. Do wojownika nie tylko tyczą się wspomniane zasady (które swoją drogą są tak nieumiejętnie stworzone, że w PFie wzięli się za poprawę tego w pierwszej kolejności), ale dziesiątki innych sytuacyjnych zasad, które mogą zaistnieć w trakcie walki z potworami, choćby tumble, breath weapon, polymorph, możliwość przewracania latających stworzeń itp.
Wychodzą z tego takie pokracznie twory jak War Hulrer, który po dokładnym obliczeniu podnoszonego przez siebie ciężaru potrafi zadać jednym rzutem obrażenia w ilości setek tysięcy lub nawet milionów k4. Wspomniane moce nie trzeba zapamiętać, bo wystarczy spojrzeć na te kilka krótko rozpisanych cech, które są skrócone w taki sposób, aby gracz nie tracił więcej niż te kilka sekund. W 3.5 podobna zależność wymaga około minuty czasu na przeczytanie i kilka minut na zrozumienie zasady, co przy stole zabija grę, bo zamiast się wczuwać i odgrywać z pełną parą to wszyscy główkują nad działaniem szału u barbarzyńcy i przerabianiem tego na aktualną liczbę HP, albo zastanawiają się jak działa polymorph.

Poza tym... Tworzenie spotkań jest znaczne prostsze. Każdą regułkę związaną z danym potworem mam przy sobie i nie muszę czytać tysięcy dodatkowych zasad. Gdy mam rój skarabeuszy to mam opisane, że wszelkie ataki z wyjątkiem obszarowych zadają im połowę obrażeń, znam ich słabości i odporności, a to wszystko spisane w kilku słowach, a nie muszę czytać sobie tego:

Cytat:
Swarms are dense masses of Fine, Diminutive, or Tiny creatures that would not be particularly dangerous in small groups, but can be terrible foes when gathered in sufficient numbers. For game purposes a swarm is defined as a single creature with a space of 10 feet—gigantic hordes are actually composed of dozens of swarms in close proximity. A swarm has a single pool of Hit Dice and hit points, a single initiative modifier, a single speed, and a single Armor Class. It makes saving throws as a single creature.

Many different creatures can mass as swarms; bat swarms, centipede swarms, hellwasp swarms, locust swarms, rat swarms, and spider swarms are described here. The swarm’s type varies with the nature of the component creature (most are animals or vermin), but all swarms have the swarm subtype.

A swarm of Tiny creatures consists of 300 nonflying creatures or 1,000 flying creatures. A swarm of Diminutive creatures consists of 1,500 nonflying creatures or 5,000 flying creatures. A swarm of Fine creatures consists of 10,000 creatures, whether they are flying or not. Swarms of nonflying creatures include many more creatures than could normally fit in a 10-foot square based on their normal space, because creatures in a swarm are packed tightly together and generally crawl over each other and their prey when moving or attacking. Larger swarms are represented by multiples of single swarms. A large swarm is completely shapeable, though it usually remains contiguous.
COMBAT

In order to attack, a single swarm moves into opponents’ spaces, which provokes an attack of opportunity. It can occupy the same space as a creature of any size, since it crawls all over its prey, but remains a creature with a 10-foot space. Swarms never make attacks of opportunity, but they can provoke attacks of opportunity.

Unlike other creatures with a 10-foot space, a swarm is shapeable. It can occupy any four contiguous squares, and it can squeeze through any space large enough to contain one of its component creatures.
Vulnerabilities of Swarms

Swarms are extremely difficult to fight with physical attacks. However, they have a few special vulnerabilities, as follows:

A lit torch swung as an improvised weapon deals 1d3 points of fire damage per hit.

A weapon with a special ability such as flaming or frost deals its full energy damage with each hit, even if the weapon’s normal damage can’t affect the swarm.

A lit lantern can be used as a thrown weapon, dealing 1d4 points of fire damage to all creatures in squares adjacent to where it breaks.
Aby zrozumieć działanie roju... W Pytaniach o mechanikę (D&D 3.5) macie prawie 250 stron, no ale ciężko cokolwiek wytłumaczyć osobie, która nigdy w czwartą edycję nie grała i jedyny jej kontakt z nią to pobieżny rzut oka na zasady. Ja mogę się tylko z jednym zgodzić, choć wypisałeś ścianę tekstu. Jest nią wspomniana przez Ciebie szersze możliwości tworzenia postaci, bo ile da się zrobić wojownika mistrza procy w obu systemach i ten w 4.0 nie będzie odstawiał pod względem samych rzutów na obrażenia to straci na mocach, które nie są przystosowane do tego typu broni. Więc jest to jakaś wada, ale już nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zagrać urban rangerem w czwartej edycji czy też drowką sword dancerem. Poza tym z Hero Builderem można właściwie wszystko stworzyć, ale tego nie biorę pod uwagę, bo większość nowych graczy woli grać niż bawić się w optymalizowanie postaci pod wybrany przez siebie styl walki, a to jest największa zaleta D&D 4 edycji - w ten system się gra i gra się zajebiście

Cytat:
Wprowadzili tych nowych graczy tak skutecznie, że zwolnili sporą część pracowników i wywalili prezesa, zastępując go gościem od komputerowych łupanek. Szkoda, że za priorytet w swojej działalności, nie postawili sobie przełamanie bariery językowej. Zabraniając tłumaczenia swoich produktów, w celu zmaksymalizowania wpływów koncernu matki i uniknięcia rozmycia wyników sprzedaży na wydawnictwa w poszczególnych krajach, dowiedli, że znacznie bardziej ich obchodzi spokój ze strony udziałowców niż klienci i marka.
Nic dziwnego, bo D&D to nie tylko gra RPG, ale cała marka. Mimo iż zmieniono prezesa i zatrudniono faceta od komputerowych łupanek to nic nie stało na przeszkodzie, aby stworzyć system nawiązujący w tak dużym stopniu do starej szkoły grania, a w szczególności do AD&D 2 edycji.

Cytat:
Sales of the June 2008 set of core rulebooks exceeded Wizards of the Coast's expectations, requiring them to order additional books to be printed even before the books' release date. By third quarter 2010, however, sales of 4th edition products were tied with those of Paizo Publishing's Pathfinder, based on supplier interviews.
Przy czym warto nadmienić, że do końca 2010 roku zdecydowana większość podręczników do 4 edycji została już wydana, podczas gdy Pathfinder dopiero się rozwijał.
 
__________________
[URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019

Ostatnio edytowane przez Warlock : 20-04-2016 o 13:47.
Warlock jest offline