"Mhm..."
- Weź chociaż skórznię. Nie krępuje ruchów, a bez choćby takiej zbroi byle nóż rzucony dobrze Cię gotów posłać na drugą stronę.
To rzekłszy rzucił mężczyźnie skórzaną kurtę, odpowiednio zszytą.
- I, jeśli skończyłeś z ekwipunkiem, zajmij nam proszę posłania w koszarach. Sześć.
Zaczął pomagać Gerardowi zakładać zbroję. W odpowiedzi na jego pytanie, spojrzał raz jeszcze, pytająco, na szlachcica:
- Veibat?
Ostatnio edytowane przez Tammo : 06-05-2007 o 12:31.
Powód: Wzięcie pod uwagę postu przede mną
|