Wątek: Wojna o Miguaya
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2007, 14:15   #68
Lkpo
 
Lkpo's Avatar
 
Reputacja: 1 Lkpo ma wyłączoną reputację
Veibat wziął skórzaną zbroję. Nigdy wcześniej nie nosił nawet takiej. I nigdy wcześniej nie został trafiony.
-Mam nadzieję, że wiesz co robisz. Lecz jak zranią mnie przez to, odpowiesz mi za to- dodał żartobliwie
Chwilę mu zajęło przebieranie się, zdjął kamizelkę i na białą koszulę założył zbroję. Martwił się co zrobi z karmazynowym przyodzieniem. W nim będzie mu za gorąco, a bez niego będzie się czuł jak bez ręki. Jednak założył go na siebie pocieszony myślą wieczornej kąpieli. Nie lubił w końcu śmierdzieć. Czasami niektórzy doktorzy ostrzegali go, że zedrze sobie skórę, lecz miał ich w głębokim poważaniu.
-Tylko pójdę odłożyć swoje rzeczy i zajmę te łóżka. Nie martwcie się.
Teraz w jego planach przed siedzeniem na najwyższym punkcie, na jaki uda mu sie wejść, było jeszcze zaklepanie spania.
Coś mi się nie podoba to. Ciągle zmieniam plany.
 
__________________
"Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi
Będą umierać powoli
Tak znacznie bardziej boli
Więc zastanów się co wolisz"
Lkpo jest offline