Osbern nie miał doświadczenia z magią, nie miał też doświadczenia z kapłanami, ale to co ujrzał na drodze przypominało jednak kapłana który przyzwał jakieś mroczne bestie. - W krzaki i siedzieć cicho! - powiedział towarzyszom niedoli. Davy i Roley musieli sobie radzić na razie sami, zresztą taka jest cena za niefrasobliwość. Osbern nie zamierzał jej płacić wspólnie z nimi. Na razie trzeba było siedzieć jak mysz pod miotłą i czekać aż ich wyminą. Potem będzie można ruszyć za kapłanem i dorwać go gdy najmniej się spodziewa. Być może gdy już dopadnie dwóch spóźnialskich, odwoła bestię i będzie można walczyć na korzystniejszych warunkach.
Ostatnio edytowane przez Komtur : 25-04-2016 o 22:43.
|