Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2016, 14:10   #162
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Walka rozgorzała na dobre i trzeba było przyznać bestii że była silniejsza niż Klaus się spodziewał. Nic dziwnego że siała taki pogrom w okolicy. Jeden czy dwóch traperów nie miało z nią szans, nawet cała grupa zbrojnych z trudem ją pokonała – nie obchodząc się jednak bez strat.

Z trzech strzał Klausa które posłał do celu dwie trafiły, całkiem nieźle ale to Schultz i Katarina zrobili zdaje się najwięcej w tej walce, choć jak było widać Kislevska wiedźma zapłaciła swoją cenę za użycie magii.

Klaus stał po walce nieco osłupiały nie mogąc uwierzyć że to już koniec Magnusa. Tego rosłego i silnego drwala, który jeszcze nie tak dawno razem z Klausem szedł na czele pochodu. Dwoje łowców którzy do nich dołączyli nie było wartych życia Magnusa. Nie dało się już jednak nic z tym zrobić , pozostało pochować towarzysza i spróbować dokończyć misję, nim wszyscy zginą w tym przeklętym lesie...

Wolał upewnić się że bestia pozostanie martwa. W tym dziwnym miejscu nie zdziwiłby się gdyby ożyła. Chwycił topór Magnusa i oddając mu tym samym jakby ostatnią posługę odrąbał głowę bestii.

Chwile później ruszył w kierunku Kislevitki by sprawdzić czy dycha i ewentualnie podłożyć jej coś pod głowę i nakryć kocem. Nie wiedział jak jej można by jeszcze pomóc , ale dobre było i to. Tak przynajmniej myślał, spoglądając to na nią to na zwłoki Magnusa. Liczył że dziewczyna sama dojdzie do siebie podczas gdy Klaus z innymi chętnymi przyszykują jakiś grób dla drwala.
 
Eliasz jest offline