Caroline Lothee Kobieta całym policzkiem przywarła do drzwi od klatki schodowej. Jej serce zamarło i Caroline nawet zapomniała o oddechu. Jej usta bezgłośnie powtórzyły słowa jednego z ochroniarzy "Za chwilę do nas dołączy". Pan Rog...
Caroline przestała myśleć logicznie. Coś w jej duszy pękło i wylało się wspomnieniami po całym umyśle. To przecież sen. Jeden z tych snów, które nawiedzały ją kiedyś co noc, co dzień, za każdym razem gdy zamknęła oczy. Kiedy uświadomisz sobie, że śnisz, możesz nawet wzlecieć w powietrze, zrobić wszystko, o czym zawsze marzyłeś...
Kobieta uśmiechnęła się do siebie i uchyliła troszeczkę drzwi. Próbowała sobie przypomnieć czy gdzieś jeszcze w korytarzu są jakieś drzwi, pomieszczenia gospodarcze - schowek, pomieszczenie mechaniczne windy czy coś takiego... Wreszcie jej wzrok padł na wentylację i Caroline gorączkowo zaczęła zastanawiać się jakie ma realne szanse na dostanie się do wentylacji i dojście do gabinetu szefa. Ogarnęło ją tylko jedno pragnienie - dowiedzieć się kim jest Pan Rog. W końcu w snach nie działają prawa logiki... |