Ale ja tę listę widziałem już chyba nawet jak byłem nad morzem, z komórki na waszym gdocu. Nie wiem czy w dokładnie takiej formie, ale z pewnością nie była dla mnie niespodzianką. Z listą nie było problemu (poza tym nie została nawet wyartykułowana w grze, tyko luźno poza nią), do momentu, w którym zrozumiałem, że wy to chcecie kupić TERAZ, a nie są to ogólne przyszłościowe plany
Odpowiedź na listę z mojej strony jak najbardziej się pojawiła. Albo nie ma, albo nie stać was, albo "może" jest u górników, a żarcie kazał kupić już Johny. Awantura się zaczęła gdy okazało się, że moja odpowiedź jest obraźliwa, nie spełniam moich gmowych obowiązków, a tak naprawdę to wybory w sesji są pozorne i stawiam przed wami złośliwie przeszkody
Poza tym przecież widziałem co robiliście, bo wrzuciliście kupę świetnych karczemnych dialogów.