Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2016, 18:40   #31
Yuan
 
Yuan's Avatar
 
Reputacja: 1 Yuan ma w sobie cośYuan ma w sobie cośYuan ma w sobie cośYuan ma w sobie cośYuan ma w sobie cośYuan ma w sobie cośYuan ma w sobie cośYuan ma w sobie cośYuan ma w sobie cośYuan ma w sobie cośYuan ma w sobie coś
"Kurwa, że też akurat dzisiaj musiałem zaspać!" może nie była jedyną myślą krążącą w głowie Roleya (obok niej pojawiały się na przykład "zginę od jakiegoś niedobrego kapłana" oraz "co to za ogniste dziwactwo nas goni"), ale ogromem skutków przytłaczała wszystkie inne.

Dzisiejszy wspaniały plan przygotowania wszystkiego zawczasu wypalił dokładnie tak jak wczorajsze zdobywanie informacji, czyli gdzieś między tragicznie a miernie. Do tego kapłani ewidentnie rzucili na nich jakiś urok, Davy się otrząsnął, ale łowcy jakaś wewnętrzna siła kazała powiedzieć prawdę. Z drugiej strony na czołach mieli wielkie, święcące znaki, a kapłani raczej nie byli na tyle głupi, żeby ich po prostu puścić wolno jak prawidłowo odpowiedzą na pytanie no ale jednak...

Rozbłysk światła połączony z ogromnym hukiem a następnie widok wielkiego drzewa spadającego wprost przed niego przypomniał Roleyowi, że to czas, w którym należy spierdalać a nie rozmyślać. Na szczęście jego refleks stanął na wysokości zadania i zdołał w ostatniej chwili wyminąć wielkie drzewo leżące w poprzek drogi. W przeciągu krótkiej chwili, gdy ostre gałęzie wystające ponad koronę spokojnie nacinały odsłonięte części jego ciała łucznik zdołał połączyć fakty. Drzewa raczej nie wybuchają samoistnie, a i odległość od miasta wskazywała, że to robota jego towarzyszy. Miał szczerą nadzieję, że za tą eksplozją kryje się jakaś większa strategia, gdyż nie miał ani krztyny wątpliwości, że walka jest bezcelowa, a i dalsza ucieczka na jego ledwie zipiącym już koniu niemożliwa...
 
Yuan jest offline